wtorek, 30 kwietnia 2013

Wyszperana książka … (wpis uzupełniony) =)



Lubię kiedy mam wolną chwilkę zajrzeć do maleńkiego antykwariatu  przy ulicy B. Chrobrego  w moim mieście Zielonej Górze.

Ostatnio biegam tam co prawda z kartką , na której moja pociecha wypisuje mi tytuły przeróżnych pozycji z takich dziedzin jak immunologia, chemia organiczna czy mykologia ale zdarza się ,że znajdę coś co z mikrobiologią stosowaną nie ma nic wspólnego a cieszy =))


Udało mi się upolować za złotych polskich czternaście co w antykwariacie jest ceną może nie pokaźną ale znaczącą książkę o Tamarze Łempickiej. Tamara Łempicka to jedna z najwybitniejszych polskich artystek z nurtu Art Deco. Art Deco można by rzec to w skrócie „poszukiwanie piękna w funkcji przedmiotu użytkowego i jasności przekazu w grafice czy malarstwie”.
 
Art deco to styl w sztuce rozpowszechniony w latach 1919 -1939 nazwa pochodzi od francuskiego art czyli sztuka i décoratif – dekoracyjny. Czyli inaczej mówiąc dekorowanie, urządzanie wnętrz.
Styl ten był swoistym buntem charakteryzował się umiłowaniem harmonii i symetrii . Wielką inspiracją dla twórców była oprócz tradycji europejskiej sztuka Dalekiego Wschodu i starożytnego Egiptu.
Każdy kto ogląda serial o detektywie Herkulesie Poirot może z łatwością rozpoznać ,że akcja osadzona jest właśnie w czasach kiedy swoje triumfy święciło art déco. Nawet w jednym z odcinków obraz na ścianie jako żywo przypomina obrazy Tamary Łempickiej . A tak na marginesie uwielbiam Herkulesa Poirota.
fotografia pochodzi ze źródeł Internetu

  Tamara Łempicka fascynująca kobieta, wyzwolona czasami szalona a nawet okrutna dla swoich najbliższych podobno urodziła się w 1898 roku podobno w Warszawie wszystko w jej życiorysie jest nie do końca jasne.
Po raz pierwszy doceniono obrazy Tamary Łempickiej na wystawie w 1922 roku . Została zauważona i od tego czasu stała się wziętą portrecistką  znaną  jako Tamara de Lempicka.
Jej obrazy miały lekko kubistyczne , piękne barwy a osoby uwieczniane na nich były wyidealizowane.
Jej autoportret „Tamara w zielonym Bugatti” znalazł się na okładce czasopisma .








Patrząc na portrety malowane pędzlem T. Łempickiej można poczuci klimat czasów , w których żyła. Biografia T. Łempickiej , jej twórczość a raczej sposób w jaki żyła może sprawić iż przestaniemy postrzegać kobiety z tamtych lat jako tylko bezwolne, eteryczne podporządkowane  mężczyznom, to raczej czas budzącego się poczucia niezależności i wyzwolenia kobiet. Książka jest bogato ilustrowana , piękne szczegółowe ilustracje sprawiają,że można nie tylko lepiej ją poznać (a spotkałam osoby dla których nazwisko Łempicka było zupełnie nic nie znaczące) można po prostu zakochać się w jej twórczości. Książka jest stosunkowo niedawno wydana bo w 2006 roku.




"Łempicka"
autor Edward Lucie-Smith
Na lata dwudzieste i trzydzieste przypada młodość mojej babki Emilii

i jej ciotecznej siostry Zofii 


zapewne nie znały twórczości Łempickiej. O podróżach , romansach i balach czytały jedynie w książkach.
Nie dane im było nosić drogich kreacji ani pić francuskiego szampana .
Zapewne jednak ich życie było ciekawe choć trudne. Kochały i były kochane bo życie można przeżyć barwnie nie tylko w Paryżu czy Nowym Jorku .
Mam nadzieje ,że udało mi się zainteresować Was i Łempicką i jej sztuką i nurtem Art Deco.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz