sobota, 31 sierpnia 2013

Zielona Góra , Winobranie i pamiątki....


Nieuchronnie jak co roku zbliża się święto radości , wina i nas zielonogórzan . 8 września rozpocznie się Winobranie . Winobranie to dobry powód do świętowania , narzekania i wydania pieniędzy na rzeczy mniej lub bardziej potrzebne a nawet zupełnie zbędne ale przynoszące chwile radości.
Turyści zapewne zakupią mnóstwo winobraniowych pamiątek takich co to są na każdej tego typu imprezie w Polsce . Tak więc będą i balony w przeróżnych kształtach i kolorach, biżuteria , kolorowe obrazki i obrazy, starocie, sprzęty gospodarstwa domowego, cale mnóstwo ciuchów i wszelkiej maści zawalidrogi co to zachwycają w momencie zakupu ale po przyniesieniu do domu okazują się bezużyteczne .





Zastanawiałam się czy i jakie mam winobraniowe pamiątki w domu i ku memu zaskoczeniu znalazłam kilka .
Mam kufel z 1999 roku z napisem Winobranie 99 i otwieracz z gronem winogron i napisem Winobranie 2009 do butelek
.Oba gadżety co prawda bardziej się kojarzą z piwem niż z winem ale co tam nie bądźmy drobiazgowi.










W 2010 roku młodzi plastycy a raczej uczniowie popularnego zielonogórskiego Plastyka postawili przy rauszu plansze ,taką w stylu retro można było zrobić sobie fotografie i przez moment udawać Bachusa lub piękną Bachantkę wedle uznania. Tania i zabawna pamiątka takie foto=))








W 2011 moja uwagę przykuły piękne „Zielonogórskie Anioły” kalendarze, magnesy na lodówki, pocztówki słowem anielsko . Anioły Lilianny Lazarskiej są niepowtarzalnie , piękne i warte by zabrać je ze sobą w świat. Mam nadzieję ,że i w tym roku zagoszczą na winobraniowym jarmarku.












W 2012 na Winobraniu kopiłam talie kart do gry , oprócz Bachusa można znaleźć tam podobizny znanych


zielonogórzan .Można było nabyć również pocztówki z reprodukcjami obrazów Jerzego Fedro przedstawiającymi tradycje zielonogórskiego winiarstwa. Mam takie z dedykacja autora .









Można kupić wino lubuskich winnic i sadzonki winnych krzewów. Jak smakuje to wino? Wstyd się przyznać nie wiem ale wiem jak smakuje wino „domowej roboty” robione przez mojego ojca , jest pyszne. =) Dawniej prawie wszystkie domy w samej Zielonej Gorze i okolicy oplecione były winoroślą. Niestety tradycja nie jest kontynuowana a szkoda.




















Wracając do pamiątek można kupić i maleńkie Bachusiki i koszulki z nimi . Można też
ostatnio nabyć naklejki z napisem „I love Zielona Góra”, koszulki z takin napisem , kubki ,przypinki są też kubeczki i przypinki z kiścią winogron i napisem Zielona Góra.


Najlepszą i najtańsza pamiątką są fotografie wykonane podczas Winobrania szczególnie te z korowodu.
Warto sfotografować się przy pomniku Bachusa lub przy dowolnie wybranym Bachusiku jest ich sporo ,do wyboru. Trudno wymienić wszelkie atrakcje i jeszcze trudniej przejść obok wielu i nie wydać kilku złotych.














Tak więc każdy bez względu na gust i zasobność portfela znajdzie na Winobraniu coś co warto kupić, sfotografować i zachować na pamiątkę.
A  po zakupach i po nocnych hulankach dobrze jest odpocząć w cieniu=))
wystawa na deptaku Zielona Góra








czwartek, 29 sierpnia 2013

Szkoła i koniec wolności=)))



to lekcja w skansenie , no ja miałam lepiej niż te dzieci=))
Już nie mogę słuchać ciągłego opowiadania jaka to szkoła jest cudowna ,że koniecznie trzeba iść do szkoły w wieku sześciu lat . Szkoła to dla mnie odlegle wspomnienie bo i ja sama już dawno, dawno temu edukację szkolną mam za sobą a i moja pociecha jest już studentką i puki co ma przed sobą jeszcze miesiąc wakacji=).









ta naburmuszona z kwiatami to ja=)))
Pamiętam swój pierwszy dzień w szkole i ,że moim marzeniem było uciec ze szkoły , słonko świeciło , rzeka kusiła kąpielą a tu trzeba było stać cichutko na szkolnym apelu w niewygodnym fartuszku i słuchać o obowiązkach jakie lada chwila spadną mi na głowę. Prawie nikt nie wierzy mi,że takie miałam „przestępcze” myśli w końcu uczyłam się dobrze i raczej nie miewano ze mną kłopotów wychowawczych. Choć do dziś uważam ,że trzeba wręcz kochać szkolę by chcieć powtarzać kolejne klasy i chodzić do takiej podstawówki o dwa a w porywach i trzy lata dłużej niż ustawodawca nakazuje. Mundurki nosiło się codziennie takie z paskudnego , gniotącego się czarnego materiału, gdzieś tak w marcu wyglądały okropnie . Zimą było w nich ciasno, bo pod spodem ubierało się swetry i całą stertę innych ciuchów a latem latem człowiekowi było w takim fartuszku gorąco jak nie przymierzając w piecu hutniczym.


Na fartuszki przyszywano tarcze w podstawówce niebieską w szkole średniej czerwoną. Ale co tam każdy z mojego pokolenia to pamięta. W szkole średniej za moich czasów mundurki już nie obowiązywały
ale za to moja starsza siostra musiała  przez całą edukację w liceum chodzić w pełnym umundurowaniu . Co najgorliwsi nauczyciele sprawdzali długość spódniczek z zegarmistrzowską dokładnością.














a radości ....=)
W szkolnej modzie zmiany zachodzą powoli jeśli chodzi o strój galowy nic się nie zmienia biała bluzka czarna spódnica to kanon szkolnej elegancji od dziesięcioleci .












Właśnie dziś przypomniało mi się jeszcze kilka  szkolnych smaczków choćby to,ze nauczyciel zawsze "miał rację" nie bardzo można było dyskutować z jego poleceniami. Rodzice zawsze twierdzili ,że nauczyciel wie co robi. Stosowano tez może nie okrutne ale jednak kary cielesne to znaczy za nieposłuszeństwo lub uporczywy brak wiedzy dostawało się linijka po ręce nazywano to "dostać po łapie".. Przychodziła co pewien czas do szkoły higienistka ( pielęgniarka) i sprawdzano czystość rąk, głowy. dziś już nie stosuje się takich praktyk bo uwłaczają godności osobistej ucznia. Tyle tylko,że w dawnych szkołach był  gabinet lekarski i dentystyczny a dziś o ich powrót się walczy.  Czego dawniej nie było a dziś jest ? Na pewno nie było tylu otyłych dzieci bo po pierwsze nie jadło się tyle słodyczy a po drugie dzieciaki bez przerwy były w ruchu a raczej na przerwach=)


Podoba mi się za to moda na obdarowywanie dzieci słodyczami w pierwszym dniu ich edukacji. Co prawda jest to zwyczaj nie nasz a zapożyczony od sąsiadów zza Odry  bardzo popularny na Śląsku i woj. wielkopolskim a w lubuskim ciągle jeszcze mało rozpowszechniony to ja swojej córce kiedy szła do pierwszej klasy podarowałam taką „tytkę” jak mawiają Ślązacy lub róg obfitości jak głosi oficjalna nazwa . O tym zwyczaju dowiedziałam się podczas pobytu u mojej koleżanki w Katowicach wiele lat przed tym zanim zostałam mamą i już wtedy powiedziałam sobie ,że moje dziecko obdaruje w pierwszy dzień jego edukacji taka „tytką”. Róg obfitości można kupić gotowy albo skleić z kawałka kolorowego kartonu nasypać doń słodyczy i wspomnienie pierwszego dnia w szkole będzie słodkim na całe życie=)


Emilka w mundurku chodziła  w gimnazjum i pierwszy rok 
w liceum. W "Lotniku" był taki obowiązek =(




















Przybory szkolne są dziś bajecznie kolorowe ale czy łatwiej jest być teraz pierwszakiem ? Pewnie bywa z tym rożnie. Przez lata kupowaliśmy naszej córce piórnik do szkoły podczas wakacji w Ahlbeck i teraz kupiła sobie piórniczek tak dla zabawy i podtrzymania tradycji=) Powiem szczerze za szkołą nie przepadam do dziś , nie lubię gdy mówi mi się co mam robić i nie lubię mundurków. No i los spłatał mi figla kto mnie zna ten wie jakiego=))))
Aha w szkole poznałam mnóstwo fajnych i mniej fajnych ludzi, przeżyłam pierwsze zauroczenia i rozczarowania. Do dziś wspominam i tych cudownych, czasami bardzo wymagających nauczycieli i tych co to może niekoniecznie do zawodu nauczyciela się nadawali . Co roku tak przed pierwszym września przypomina mi się tamten pierwszy dzień w szkole i jeszcze nieprzespana noc przed pierwszym dniem w szkole mojej córki. Nawet moja własna ani matura mojej córki nie były dla mnie takim przeżyciem jak te pierwsze dni w szkole=)))

środa, 28 sierpnia 2013

Charlotta Cafe miejsce przyjazne dzieciom....


Wiele ostatnio mówi się ostatnio o dzieciach, których zachowanie w lokalach gastronomicznych staje się udręką dla dorosłych . Sama o tym pisałam na MM-zielona góra i nie żebym nie lubiła dzieci. Dzieci lubię i świtanie się z nimi dogaduję, ale maluszek uporczywie biegający z nieznośnym piskiem między kawiarnianymi stolikami sprawia ,że denerwuje się i marzę by jak najszybciej wyjść z lokalu. Co więc robić , siedzieć z maluchem w domu? Nie po prostu wybrać się do kawiarni ,gdzie jest specjalny kącik dla maluszków . Długie pogaduchy przy kawusi są mile dla rodziców , dzieciaczki mają dość siedzenia w jednym miejscu już po kilku minutach.
Tak więc by zadowolić i mamę i jej pociechę warto umówić się na babskie ploteczki, męskie pogaduchy czy rodzinne spotkania w lokalu takim jak Charlotta Cafe w Zielonej Górze.


Wystrój kawiarni jest naprawdę ładny, motywem przewodnim są kwiaty i piękne kobiety. Można napić się kawy , herbaty zjeść pyszny deser i jednocześnie nie narażać się na uszczypliwe uwagi dotyczące zachowania naszych pociech i nie narażać się na wieczne uganianie za uciekającym co chwilka od stolika maluszkiem.
Jest tu nie tylko kącik ale cala kolorowa sala zabaw dla dzieci, pełna zabawek.
Tak więc i rodzice i dzieci mogą czuć się tu komfortowo. 

Przed kawiarnia jest ogródek z parasolami , nie zastąpione miejsce w upalne dni.
Lokal mieści się przy Al. Niepodległości 11 , kiedy już zmęczy Was spacer po zatoczonym deptaku warto wstąpić do tej uroczej kawiarni.

wtorek, 27 sierpnia 2013

Busker Bus ruszył w Zielonej Gorze zapraszamy=)



I zrobiło się w mieście z  kolorem zielonym w nazwie  kolorowo i muzycznie. Zielony to kolor nadziei tak więc jest nadzieja ,że radość zostanie z nami jeśli nie na zawsze to na dłużej, bo z uśmiechem lżej się żyje=))) 

Busker Bus z Wrocławia dotarł do Zielonej Góry.


 Czas imprezy w Zielonej Górze 27-28.08.2013 .
Nikt już nie może powiedzieć ,ze na deptaku Zielonej Góry wieje nudą , wypełnili go artyści z całego świata. 








Mieszkańcy choć jeszcze ostrożnie dają się wciągnąć do zabawy , podśpiewują, klaszczą , słychać salwy śmiechu w różnych miejscach deptaka.

Nie brak i fotografujących , można śmiało powiedzieć ,że fotografów w mieście Bachusa dostatek. Byłam i ja i co widziałam sfotografowałam.



Redakcja MM-zielonagora i Gazeta Lubuska wyróżniła między innymi  moją galerię fotografii nagrodą książkową=)