Dziś jest 18. stycznia święto chyba najbardziej znanego misia na świecie Kubusia Puchatka .
"Kubuś Puchatek – powieść dla dzieci autorstwa A.A. Milne’a z 1926 roku. Bohaterami tego utworu są zwierzęta i zabawki, przyjaciele Krzysia. Wśród nich tytułowy Kubuś Puchatek, Prosiaczek, Królik, Mama Kangurzyca z Maleństwem, osioł Kłapouchy, Sowa oraz krewni i znajomi Królika. "wikipedia
Do Polski Kubuś Puchatek przywędrował 1938 roku dzięki siostrze pisarza Juliana Tuwima, Irenie Tuwim , która przetłumaczyła jego historię na język polski. Jak wygląda Kubuś Puchatek wie chyba każde dziecko na świecie. Wystarczy wpisać hasło Kubuś Puchate i już .
Przedstawię Wam jeszcze trzy miśki . Pierwszy to miś Wojtek . W 1942 roku został zaadoptowany przez polskich żołnierzy maszerujących z Pahlevi w Iranie do Palestyny.
Wojtek był przyjacielem i swoistą maskotką żołnierzy. Matka niedźwiadka została prawdopodobnie zastrzelona przez myśliwych.
Niedźwiadek przeszedł z żołnierzami 22 kompanii cały szlak bojowy z Iranu przez Irak, Palestynę , Egipt do Włoch a po wojnie zamieszkał w Wielkiej Brytanii.
Więcej o tym niezwykły, misiu znajdziecie pod tym linkiem https://pl.wikipedia.org/wiki/Wojtek_(nied%C5%BAwied%C5%BA)
Miś Wojtek został upamiętniony posągami z jego wizerunkiem jeden z nich znajduje się w Szczecinie .
Drugi miś o którym chcę Wam opowiedzieć to największy na świecie miś ma ponad siedem metrów wysokości a dokładnie 7 metrów i 14 centymetrów. Miś mieszka w w Nowej Soli w "Parku Krasnala". Nowa Sól znana jest z produkcji krasnali i innych figur ogrodowych jeśli będziecie w pobliżu koniecznie wybierzcie się tam :)
A trzeci miś ? To mój miś Tadeuszek , dostałam go od mojego męża a ,że mój małżonek ma na drugie imię Tadeusz to misia nazwałam Tadeuszek ;)
Dziś Tadeuszek pozował mi do portretu ;)))
Misie kojarzą się z ciepłem i zimowym snem a tak wygląda moje miasto w zimowy dzień.
No ale bez kota a raczej pocztówki z jego portretem post byłby niepełny :))
Love your bears and cats. Winnie the Pooh is wonderful, even at my age I love Teddies! Have a good week, take care, hugs, Valerie
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miły komentarz . Udanego weekendu życzę:)
UsuńMe encantan las imágenes de las esculturas, de los ositos, que adornan la ciudad y la aportación que has hecho, con esos dibujos, tan bien inspirados, de los ositos.
OdpowiedzUsuńUn abrazo.
Dziękuję i życzę udanego weekendu:)
UsuńBardzo ładny jest ten pomnik misia :D Super rysunki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo dziękuję. Miłego tygodnia:)
UsuńDziękuję za przypomnienie tej historii, pozostałe cudowne ale najpiękniejszy Twoj Tadeuszek, pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńŻal mi zawsze misia Wojtka bo trafił do ogrodu zoologicznego. Dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie:)
UsuńAle fajny pomnik. Biedny ten miś Wojtek
OdpowiedzUsuńNo tak bywa . Dziękuję za odwiedziny i życzę udanego weekendu :)
UsuńWonderful bears and wonderful cats!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję: )
UsuńLucynko!
OdpowiedzUsuńNajpiękniejszy jest mis Tadeuszek. Miasto o każdej porze roku bardzo mi się podoba. Portret kotka prześliczny.
Przesyłam serdeczne pozdrowienia i życzę miłego weekendu:)
Miło mi. Dziękuję i życzę miłego dnia:)
UsuńU mnie w mieście nie ma żadnych misiów chyba że te w sklepach :-). Pięknie zdjęcia miasta w zimowej szacie. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Życzę udanego weekendu:)
UsuńBoa tarde de sexta-feira e bom final de semana minha querida amiga Lucyna. Esculturas maravilhosas, parabéns pelos seus desenhos.
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru, weekendu i całego nowego tygodnia życzę.:)
UsuńO, tak! Miś Wojtek - nasz bohater <3 (mój mąż też Wojtek ;)) Kubuś Puchatek oczywiście wspaniały, ale nie tylko on, wszystkie zwierzęta z tej książki miały coś w sobie. Barwna paleta osobowości. O dziwo, ja tę książkę odkryłam dopiero jako zbuntowana nastolatka. Misie są mi ogólnie szczególnie bliskie. W zeszłym roku spotkałam ich kilka - Misia Uszatka w Łodzi na Piotrkowskiej, ale przede wszystkim żywe, prawdziwe, żyjące na wolności dzikie misie na Trasie Transfogaraskiej w Rumunii. Wow <3 Miś Tadeuszek uroczy ;)
OdpowiedzUsuńO, zobaczyć niedżwiedzia na wolności to niezwykłe i groźne. Miś Uszatek to taki nasz odpowiednik Kubusia Puchatka ale też bardzo kochany:) Miłego dnia życzę:)
UsuńTodo muy bonito. Besos.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Miłego tygodnia żuczę:)
UsuńBeautiful blog
OdpowiedzUsuń🙂
UsuńMam ogromny sentyment do miśków. Mis mojego dzieciństwa opiekował się moim synem , a wkrotce przybędzie potomek syna i mam nadzieję, że się z misiem polubią. Bardzo podobają mi się takie figurki różnych postaci w miastach.
OdpowiedzUsuńLepsze są niż pomniki, bo są neutralne i jeśli zawieje z innej strony wiatr historii, nie trzeba ich zwalać z piedestału.
To prawda misie to cudown6 lek na dziecięce smutki a.i na pomnikach wyglądają dobrze:)
OdpowiedzUsuńMe gustan el segundo oso y el tuyo Lucyna. No conocía esto de los osos.
OdpowiedzUsuńTambien por béjar hemos tenido mucho frío, ahora llegó mejor tiempo.
Buena semana.
Un abrazo.
Bardzo dziękuję za wizytę i cieszę się, że spodobały sìę niedźwiedzie. Udanego tygodnia życzę:)
UsuńJakie urocze misiaczki
OdpowiedzUsuńDziękuję i życzę dobrego tygodnia:)
Usuń