Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ptaki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ptaki. Pokaż wszystkie posty

sobota, 7 stycznia 2023

Nowy rok nowe wyzwanie czyli jak ulepić miskę;))

         Witajcie w nowym 2023 roku , jak co roku nowy rok to nowe wyzwania , bo komputer trzeba wymienić na nowy, bo wreszcie zadbać o zdrowie, przestać przejmować się toksycznymi ludźmi , zadzwonić do dawno niewidzianych krewnych, przeczytać kolejną książkę, powrócić do nauki obcego języka oj tyle tych wyzwań ,że wystarczy na kilka lat nie tylko na ten jeden rok. 

        Dostałam w prezencie "pod choinkę"  ciekawa książkę o której napiszę gdy skończę ją czytać i ... i zestaw do tworzenia " porcelany" a raczej do lepienia naczyń , figurek itp. z gliny samoutwardzalnej Jest wszystko co potrzebne do lepienia , ozdabiania i utrwalania naszych dzieł.



        Nie było instrukcji ale można zawsze poszukać takowej w Internecie. , choć ja jestem z czasów gdy instrukcje do zakupionych produktów rzadko kiedy były akurat od tych produktów:)). Tak więc lepienie zaczęłam po swojemu i popełniłam kilka błędów ale ten ich nie popełnia kto nic nie robi;) 

           Na pewno nie należy dawać zbyt dużej warstwy werniksu na gotowy produkt bo zwyczajnie zbyt mocno pokryje wzór . 

            Oto moja może nie doskonała ale całkowicie moja miseczka można trzymać w niej biżuterię , drobne pieniążki itp.







Następne miseczki i inne gliniaki są właśnie "produkowane" w mojej "nowej pracowni":))

Oczywiście bez kota się nie obejdzie;)) 



        Tworzenie z gliny to uczy cierpliwości bo cały proces trwa około 3 do 4 dni. Glina schnie dość długo a potem farby no i werniks uff dla takiego nerwusa jak ja to naprawdę dobra lekcja cierpliwości:)



środa, 13 kwietnia 2022

Ptasie i nie tylko ptasie...

     

Kiedy zobaczyłam na Instagramie  fotografie ptaka z ogromnymi smutnymi oczyma, na chudziutkich nogach, ale z rybą w dziobie pomyślałam, że muszę go namalować na koszulce dla mojego męża. Mój małżonek przypomina mi teraz po operacji tego ptaka. O dziwo większości ludzi myśli w tym i ja do tej pory, iż choroby serca dotyczą jedynie osób z dużą nadwagą, ale niestety to kolejny mit. Uważajcie Kochani na siebie i dbajcie o swoje serduszka.





         Druga koszulkę z kurką namalowałam dla Gosi  znam Gosię od lat i wiem, że  kocha ludzi i pomaga im, i prywatnie i zawodowo. Gosia pracuje, jako pielęgniarka w szpitalu na oddziale kardiologii. Dlaczego akurat kurkę namalowałam dla Gosi? Gosia uwielbia kury i ma ich kilka, każda kurka jest inna i na swój sposób niezwykła.  Kurki mieszkają w pięknym bajkowym kurniku. Lubię ludzi z pasją, umiejących cieszyć się życiem.






          Aby w tym nerwowym dla mnie i moich bliskich czasie nie gubić drobnych przedmiotów np. słuchawek, długopisów itp.  postanowiłam wykorzystać do ich przechowywania znalezione w kuferku pudełeczko a na jego wieczku namalowałam … oczywiście, że kota. To portret kota mojego Ojca a raczej kotki o imieniu Kot.




         Serdecznie jeszcze raz dziękuje wszystkim za pomoc, dobre słowa i życzenia i te, które słyszę w bezpośrednich rozmowach z Wami i te z komentarzy i te przesyłane na pocztówkach.




niedziela, 21 listopada 2021

Święta z ptakami i aniołami …

 

          Już niedługo zaczyna się adwent czas przygotowań do świąt, najbardziej kolorowych i radosnych w roku. Man już przygotowanych kilka ozdób na świąteczną choinkę są koty, ryby, psy, lis i ptaki.

         Żeby jemiołuszce, która już pokazałam w poprzednim poście nie było smutno domalowałam jej do towarzystwa jeszcze zimorodka i rudzika.





Właściwie to namalowałabym więcej ozdób tyle tylko, że nastała moda na ręcznie malowane ozdoby na drewnianych krążkach i chwilowo w sklepie, w którym je kupowałam, zabrakło ich w sprzedaży,

          Za to w sklepie „Wielkie wyprzedaże”, do którego zaglądam przynajmniej raz w tygodniu pojawiły się anioły i choinki. Za jedyne 1,50 zł kupiłam anioła z życzeniami  wesołych świąt (po angielsku). Pomysł, że można go „ożywić” przez namalowanie mu twarzy i reszty ciała ten pomysł podsunęła mi pani, która kupowała duża ilość tych aniołów. Zapewne to była nauczycielka, bo kupiła 26 sztuk aniołów i powiedziała mi, że dzieci będą malowały te anioły na zajęciach z plastyki. Kupiła jeszcze kilka choinek innych drobiazgów.




         Do malowania na drewnie i na „anielskiej figurce „ użyłam farb akrylowych, utrwaliłam werniksem do farb akrylowych i woskiem pszczelim.

 




        
    Mój anioł ma przyjaciela , którego trzyma w anielskich rękach to oczywiście kot.

         Kot to naprawdę dobry przyjaciel człowieka i do tego bardzo piękny.



         Do świąt pozostało jeszcze sporo czasu, ale  przygotowań nie należy odkładać na ostatnią chwilę, szczególnie teraz, kiedy niczego nie można zaplanować do końca, bo nigdy nie wiadomo co się wydarzy.

Uważajcie na siebie, życzę zdrowia.:)

 

 

środa, 20 października 2021

Portrety kocie, psie ptasie i inne…

 

         Zawsze dziwiło mnie, że ludzie przygotowują ozdoby choinkowe przez cały rok a w tym roku sama postanowiłam zabrać się za to już w połowie października. Na początku pomyślałam, że malutkie portreciki kotów i psów , które namalowałam jeszcze we wrześniu  mogłyby być ozdobą choinki lub dodatkiem do prezentu.

Najpierw wykorzystałam te , które już powstały dodałam ozdobną tasiemkę . Poprosiłam męża by wywiercił w nich dziurki przez które przeciągnęłam ozdobną nitkę na której zawieszę moje „dzieła”;)

         Niestety portrecików było zbyt mało by starczyło ich na dwie choinki czyli tą w moim domu i w domu mojej córki o obdarowywaniu nim przyjaciół nie wspominając;) Zabrałam się do pracy i co dzień no prawie co dzień powstają nowe . Wykorzystuję do ich zdobienia kolorowe kryształki by nadać moim portrecikom odświętny charakter.

         Ciekawe czy wystarczy mi chęci i cierpliwości na razie jest ok.

         Zapraszam do mini galerii.


















Jeden kotek wolał by jego podobizna znalazła się na breloczku chyba nie lubi świątecznego blichtru;))



sobota, 2 stycznia 2021

No to zaczynamy rok 2021 z egzotycznym ptakiem...

 

Nie wiem jak Wy, ale ja mam już dość przykrych wieści i smutku dla tego postanowiłam, że mój pierwszy post w tym roku będzie o czymś lub o kimś bardzo kolorowym.

Przedstawiam Wam niezwykłego ptaszka z rodziny wróblowatych.

Kurtaczek modroskrzydły (Pitta moluccensis)  to ptak z rzędu wróblowatych.

Kurtaczki (Pittidae)  w Polsce  nie występują.

Kurtaczek modroskrzydły zamieszkuje  tereny od Indii po Malezję, Indonezję, południowe Chiny i Filipiny.

Długość ciała kurtaczka modroskrzydłego wynosi 18-20 cm , masa to 54-146 gram.

Swoje kuliste gniazda buduje na ziemi w pobliżu wody i między korzeniami drzew. 

Ptaki te żyją  w parach,  czasami samotnie. Na wiosnę składa od 4 do 6 jaj po około szesnastu dniach wykluwają się pisklęta .  Wysiadywaniem jaj i wychowaniem piskląt zajmują się zarówno samica jak i samiec.

Żywi  się owadami i robakami.

Ciekawostką jest, że  ptaki te nawołują się wzajemnie rano i wieczorem a nawet potrafią też odpowiadać na nawoływanie ludzi.

Moim zdaniem kurtaczek modroskrzydły zasłużył na własny portret w złoconej ramie.










A jak Wam się podoba ten ptaszek?


piątek, 10 lipca 2020

Skalinek wielkogłowy wyhaftowany na koszulce .


Skalinek wielkogłowy  (Petroica macrocephala )to mały  ptak z rodziny skalinkowatych.  Zamieszkuje Nową Zelandie ,Wyspę Północną , Wyspę Południową, Wyspę Stewart i pobliskie wysp


Można by powiedzieć ot ptaszek jak ptaszek nie za duży nie za kolorowy, nie zagrożony wyginięciem.

Ale skalinki to wspaniałe ptaszki to one  pomogły uratować  przed wyginięciem swoich ptasich kuzynów skalinki czarne. 

Zagrożeniem dla skalinków czarnych stały się dzikie koty, szczury i inne drapieżniki  oraz niszczenie lasów na wyspie Little Mangere.
Niestety wszystkie te zagrożenia przybyły na wyspę wraz ludźmi.

Po wielu nieudanych próbach  w latach 1981–1982 trzy pisklęta samicy skalinka czarnego o imieniu Old Blue  postanowiono oddać pod opiekę skalinka wielkogłowego. Skalinki  wielkogłowe  sprawdziły się w roli
 „rodziców adopcyjnych” . Pisklęta przeżyły i  kiedy dorosły zostały sprowadzone na wyspę Mangere.

Tak więc można powiedzieć ,że skalinki wielkogłowe to ptaszki o wielkim sercu gotowe ratować kuzynów przed wyginięciem .








Wyhaftowanie ptaszka nie było zadaniem łatwym tym bardziej ,że z wiadomych przyczyn nigdy go nie widziała.  O jego istnieniu dowiedziałam się z filmu przyrodniczego i powiem szczerze od razu się w nim zakochałam.