Witajcie w nowym 2023 roku , jak co roku nowy rok to nowe wyzwania , bo komputer trzeba wymienić na nowy, bo wreszcie zadbać o zdrowie, przestać przejmować się toksycznymi ludźmi , zadzwonić do dawno niewidzianych krewnych, przeczytać kolejną książkę, powrócić do nauki obcego języka oj tyle tych wyzwań ,że wystarczy na kilka lat nie tylko na ten jeden rok.
Dostałam w prezencie "pod choinkę" ciekawa książkę o której napiszę gdy skończę ją czytać i ... i zestaw do tworzenia " porcelany" a raczej do lepienia naczyń , figurek itp. z gliny samoutwardzalnej Jest wszystko co potrzebne do lepienia , ozdabiania i utrwalania naszych dzieł.
Nie było instrukcji ale można zawsze poszukać takowej w Internecie. , choć ja jestem z czasów gdy instrukcje do zakupionych produktów rzadko kiedy były akurat od tych produktów:)). Tak więc lepienie zaczęłam po swojemu i popełniłam kilka błędów ale ten ich nie popełnia kto nic nie robi;)
Na pewno nie należy dawać zbyt dużej warstwy werniksu na gotowy produkt bo zwyczajnie zbyt mocno pokryje wzór .
Oto moja może nie doskonała ale całkowicie moja miseczka można trzymać w niej biżuterię , drobne pieniążki itp.
Następne miseczki i inne gliniaki są właśnie "produkowane" w mojej "nowej pracowni":))
Oczywiście bez kota się nie obejdzie;))
Tworzenie z gliny to uczy cierpliwości bo cały proces trwa około 3 do 4 dni. Glina schnie dość długo a potem farby no i werniks uff dla takiego nerwusa jak ja to naprawdę dobra lekcja cierpliwości:)