piątek, 24 października 2014

Jesienne klimaty i tonik z rumianku...

 
 Za oknem co rano mgliście i mokro. Wychyliłam się by zobaczyć co słychać na podwórku . 









Kawki właśnie przyleciały na pogaduchy do papugi sąsiada a może raczej na poczęstunek .












 Na sąsiednim podwórku na starej kanapie dzieciaki poukładały dynie , ciekawe co też z nimi zrobią. Może mama ugotuje im zupę z dyni taką na słodko brrr nie znosiłam jej w dzieciństwie a może chłopaki zrobią z tych dyń lampiony bo za kilka dni Halloween . Co prawda Halloween budzi ciągle wiele kontrowersji w naszym kraju, że to niby pogańskie święto ale dzieciaki mimo wszystko je polubiły. Ale o tym innym razem=))






Dziś zrobiłam taki domowy specyfik na drobne niedoskonałości cery czyli mówiąc prościej na wypryski i drobne krostki.

Kilka torebek rumianku zalałam wrzątkiem , wystudziłam napar, dodałam odrobinę spirytusu spożywczego ( łyżeczkę na szklankę naparu) . I gotowe. Przelałam do buteleczki po winie , można kupić takie małe winko w marketach w sam raz na wieczór filmowy=))







Ale przedtem ozdobiłam buteleczkę oczywiście rumiankowym wzorem .
Taki tonik warto przechowywać w chłodnym miejscu i oczywiście nie stosować w okolicach oczu bo wiadomo spirytus wysusza . Czy jest skuteczny? Mi pomaga ale to zapewne indywidualna sprawa...=)














 Tonik sprawdza się doskonale więc powstała kolejna buteleczka

1 komentarz:

  1. jesienny spokoj zakrada sie na nasze podworka i ogrody.dlugie wieczory wypelniamy ...swoim hobby.

    OdpowiedzUsuń