sobota, 18 października 2014

Malowanie czas zacząć...=))



No tak winogron zebrany , wino już w butli to znaczy to co winem będzie może wiosną a może dopiero za rok ale w każdym razie będzie.
Czas więc pomyśleć o ozdobnych butelkach na wino gronowe z przydomowej mini winnicy, moje pierwsze wino własnoręcznie przy niewielkiej pomocy męża pod nadzorem mojego taty „nastawione”. Nawet nie wiem jak to się mówi w przypadku wina bo zupę się gotuje, ciasto piecze , sok wyciska , ogórki kisi a wino ?=)) Może ktoś wie jak owe przygotowania fachowo określić?

Dziś zabrałam się za malowanie pierwszej butelki . Co prawda z maku wina się chyba nie robi ale maki są piękne więc na pierwszej butelce namalowałam kwiat maku.













Szyjkę butelki owinęłam ozdobną wstążką.













Z pudełeczka po perfumach odcięłam złote boczki . 












I proszę wizytówka jak się patrzy, na takiej wizytówce można napisać niezbędne informacje o naszym winie. Na przykład rocznik, z jakich owoców jest wino, z jakich okolic .
Można podarować butelkę domowego wina przyjaciołom i na kartoniku napisać dedykacje lub jakąś sentencje choćby tą "Wino oświetla zacienione zakamarki duszy"Horacy ..





Jeszcze tylko pozostało przywiązać ów kartonik do butelki i …



















No tak ale na wino muszę jeszcze poczekać , butelka czeka na soją zawartość na półce w kuchni
obok butelki pełnej wina z 2008 roku .
A jak wino się nie uda zrobię moją cytrynówkę tez pychota .
A żeby nie było alkohol pity w nadmiarze może być przyczyną w najlepszym razie zbytniej gadatliwości a to bywa groźne.=(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz