sobota, 15 listopada 2014

Świąteczny skrzacik ( pajacyk) ...=)


Jesienne wieczory to czas wspomnień a szczególnie tych związanych z dzieciństwem i świętami Bożego Narodzenia.
Choć w sklepach mnóstwo jest przeróżnych zabawek i ozdób to te wykonane własnoręcznie sprawiają najwięcej radości takie od serca dla serca. Przypomniała mi się historia sprzed lat . Byłam jeszcze małą dziewczynka a moja mama zachorowała, leżała chora w łóżku i zamartwiała się czy dajemy sobie sami radę. Wtedy mój tata zrobił takiego świerszcza ze skrzypcami . Świerszcz był z tektury „grał” na skrzypcach i wywijał swoimi nóżkami na wszystkie strony wystarczyło pociągnąć za sznureczek. Mama na widok świerszczyka roześmiała się i stwierdziła,że na pewno z taki pomocnikiem damy sobie radę. Przy pomocy tego świerszcza jeszcze długo poprawialiśmy sobie humor gdy kogoś z nas dopadł smuteczek a nawet duży smutek=))







Pomyślałam ,że czemu by nie zrobić wesołego skrzata dla mojej dorosłej co prawda córki ale w końcu tak naprawdę w każdym z nas ciągle jest odrobinka dziecka.
Troszkę na szukałam się jak połączyć sznureczki by skrzat ruszał kończynami ale znalazłam oczywiście w internecie podpowiedź.
























Do wykonania skrzacika wykorzystałam karton po butach , farby akwarele , zloty sznurek, odrobinkę filcu na czapeczkę i muszkę, dzwoneczek znaleziony w szpargałach, guziki i koraliki, klej .
Ciekawe czy skrzacik się spodoba Emilii ?=)



















4 komentarze:

  1. Pamiętam jak takie skrzaciki robiło się na lekcjach techniki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie skrzaty robił mi tata gdy byłam małą dziewczynką ale mniej kolorowe:) Pozdrawiam:serdecznie)

      Usuń