wtorek, 25 sierpnia 2015

Malowane trampki w „męski” wzorek=))


Malowałam już dwa samochody produkowane w Polsce w ubiegłym wieku to jest Syrenkę i Warszawę. O ile malowanie na koszulkach jest stosunkowo proste to już namalowanie czegokolwiek na trampkach stanowi swoiste wyzwanie, bo powierzchnia i nierówna i mała.










Jednak czego się nie robi dla bliskich =))





W Świnoujściu na przeprawie promowej widziałam samochodzik rodem z czasów PRL czyli Fiat-a 126p .
Większość moich znajomych tak jak ja ma mnóstwo wspomnień związanych z tym może i maleńkim samochodzikiem ale z jakże wielką duszą.
O samym Fiacie 126p wyczytałam ,że produkowano go na licencji włoskiej a jego pierwowzór skonstruowano w fabryce FIAT. W Polsce był produkowany od czerwca 1972 roku do września 2000 roku w Fabryce Samochodów Małolitrażowych”Polmo” Bielsko-Biala. Polski Fiat 126p produkowany był w czterech wersjach: Standard (600/650/650E), Special (600S/650S/650ES), Komfort (600K/650K/650EK) i w wersji dla inwalidów (600I/650I/650EI). Równolegle z silnikami o pojemności 650cm³ produkowano 600cm³.

Kiedy mój tata marzył o kupnie tego autka Fiat 126p kosztował 69 tysięcy ówczesnych złotych, czyli mniej więcej 20 średnich pensji netto (odpowiednik dzisiejszych 160 tys. zł) Moja córka spytała  to czemu dziadek nie kupił sobie używanego autka ? Tyle tylko,że w tamtych czasach na samochodowych giełdach płacono za niego 110 tysięcy ówczesnych złotych.
Ale czasy się powolutku zmieniały i w 1989 roku mój tato kupił sobie Fiacika 126p używanego a jakże by inaczej=)) To autko służyło mu jeszcze długo . Było z nami i wtedy kiedy brałam ślub i wtedy kiedy urodziła się moja córka , jeździliśmy nim cała rodzinką, bo Mały Fiat potrafił pomieścić kilka osób w jakiś cudowny sposób. A samochodzik mojego taty był jaskrawo pomarańczowy i trudno go było nie zauważyć na drodze=))
Ilość dowcipów jaka krążyła o Facie 126p trudno zliczyć mówiono,że nie malowano ich na czerwony kolor by nie mylić ich ze skrzynkami na listy i,że nie miały pasów bezpieczeństwa bo mylono je z plecakami ,że to jedyny w świecie samochód w którym nie dało rady „zgrzeszyć”itp.







Następnym samochodem w kolejce do uwiecznienia będzie... ten
=))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz