czwartek, 12 maja 2016

Poduszeczka z dzwońcem i koronkowym kwiatem=)


Od pewnego czasu jestem wiernym czytelnikiem pisma Moje Mieszkanie, bo pełno tu inspiracji jak urządzić dom, mieszkanie nieważne jakie duże, byle było z duszą=) W czerwcowym numerze przeczytałam „ Zaproś do swego mieszkania chociaż kilka ptaków...” no i.... no i poczułam nieukrywaną dumę z tego,że od pewnego czasu maluję ptaki gdzie się da a szczególnie na poduchach i poduszkach co prawda moja córka zrobiła to jako pierwsza w rodzinie i wymalowała ptaki na poszewkach i nocnej koszuli ale nie ukrywam zaraziła mnie tą pasją .W końcu należy uczyć się od młodzieży .
W domu mam kilka ptaków to znaczy ozdób w ptasim motywem. Żywe ptaszki w klatkach jakoś nie bardzo mi się to podobają , żal mi ich . 




















Maluję poduchy (poszewki) w ptasie wzory i wysyłam do ludzi =)) A własnej jak dotąd nie miałam. Moim malowanym ptakom zawsze towarzyszą koronki wyszukane w Second hand -ach . Mam ogromny szacunek dla pracy koronczarek , wiem ile pracy i czasu kosztuje zrobienie choćby niewielkiej koronki dlatego lubię dawać im nowe życie=)
Zazwyczaj jest  tak ,że najpierw kupuję  koronkowe cudo a później przychodzi mi do głowy pomysł jak je wkomponować w „obrazek”. Za niewiarygodnie niską cenę 40 groszy kupiłam oliwkową serwetkę i od razu pomyślałam o wyszukaniu ptaszyny z oliwkowymi piórkami. Może sikorka a może? Nie bardzo znam się na ptakach więc zapytałam „wujka Google” i dostałam podpowiedź , że najlepiej pasuje tu DZWONIEC.
fot.Grażyna Klejna
Dzwoniec zwyczajny (Chloris chloris) to mały ptaszek mniej więcej wielkości naszego wróbla . Zamieszkuje Europę, północną Afrykę i południowo-zachodnią Azję. Ma upierzenie oliwkowozielone na wierzchu ciała, a zielonożółte na spodzie, boczki ptaszyna ma szare . Ogonek krótki ale za to dziób mocny. Długość ciała dzwońca to 15cm a rozpiętość skrzydeł 27 cm.
















Początkowo koronka miała być brzuszkiem ptaszyny ale w końcu przyszyłam ją obok i jest jak piękny kwiat podziwiany przez dzwońca.
A swoją drogą to pamiętacie jak Janek z serialu„Czterej pancerni i pies „ wołał na Szarika ?..no właśnie dzwoniec . Szczerze mówiąc nie bardzo wiedziałam czemu tak nazywał pieska i dalej nie wiem=))
A oto moja poduszeczka …



  • koronkowa serwetka ręcznie wykonana kupiona w „ciuchlandzie” za 0,40 zł.
  • poszewka na poduszkę kupiona w PEPCO za 2,99 zł.

  • farby do tkanin
  • pędzelki
  • igła i nić
    no i odrobinka cierpliwości=)

    Moja Koleżanka Grażyna fotografuje ptaki w swoim ogrodzie i czasami "podkradam" jej fotografie ptaszków . A dziś proszę oto dzwońce w pełnej krasie=)
    fot. Grażyna Klejna


4 komentarze:

  1. bardzo ładny ptak, ja też maluje ale buźki lalek choć i kameleona Pascala namalowałam, zakochałam się w malowaniu farbami, jak i nitką i igłą :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam te lalki są cudne i charakterne szczególnie Madzia =) Dziękuje za mile słowa i pozdrawiam serdecznie=)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczna poducha. Dzwoniec (a tak na marginesie - urocza nazwa dla tego ptaszka) - wygląda cudownie. Pomysł połączenie "go" z koronkowym motywem jeste rewelacyjny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi tez ten ptaszek wpadł w "oko" =)

    OdpowiedzUsuń