Właściwie nie należę i nie
należałam do kobiet, które zbytnio przywiązują wagę do marki
samochodu . Dla mnie ważne było i jest by jechało do przodu i żeby
na głowę nie padało=))
Kiedyś usłyszałam ,że dla kobiet
najważniejsze jest by samochód był ...czerwony , może tak jest a
może to tylko męska propaganda=))
Ostatnio jednak tak się składa, że
na moich koszulkach dużo się dzieje w temacie „motoryzacja”.
Dziś spróbuję namalować citroena
tzw. blaszankę no i oczywiście samochód będzie czerwony.
fot.internet |
Poczytałam w internecie i okazało się ,że w 1919
roku Citroën uruchomił produkcję samochodu nazwanego „Type A”.
Koncern Citroëna jako pierwszy w
Europie zadbał o należytą reklamę i umieścił swoją nazwę na
boku wieży Effel’a na dodatek reklama była świecąca i trudno
było jej nie zauważyć. Wpisano ją nawet do Księgi Rekordów
Guiness’a. Citroën nie zmieniał wyglądu auta z roku na rok,
dzięki temu jego samochody były tańsze w produkcji, a tym samym
były bardziej dostępne dla przeciętnego nabywcy.
Jest też polski wątek historii
Citroëna ojciec André, Levie, został wysłany z Holandii do
Warszawy, aby rozwijać rodzinne przedsięwzięcie (handel
diamentami, jubilerstwo). Tam poznał Maszę Amelię Kleinman, z
którą wziął ślub. W 1872 roku w Paryżu ,gdzie przeniosła się
rodzina na świat przyszedł André.
André odwiedził Polskę pierwszy raz
jako dziecko z rodzicami a potem będąc już w wojsku. Tu w łódzkich
zakładach tekstylnych zapoznał się z technologią kół zębatych
o daszkowym uzębieniu i kupił patent na ich produkcję. Tak to się
zaczęło mając 27 lat André Citroën był już znanym francuskim
przedsiębiorcą, działającym w branży motoryzacyjnej.
W każdym razie jeżdżą po drogach
do dziś. I pomyśleć ,że rodzina na początku
zajmowała się handlem egzotycznymi
owocami, od którego wzięło się jej nazwisko – Limoenman'
Dziadek André, Barend, zmienił je na Citroën .
Tyle historii czas zabrać się za
malowanie …
Ostatnio na wakacjach w Świnoujściu
widziałam kawiarnię na kolach .Co w tym dziwnego? Nic ale był to
właśnie stary poczciwy Citroen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz