wtorek, 22 lipca 2014

Gorących dni w Zielonej Górze ciąg dalszy=))


Jest upalnie i nic na to się nie poradzi a ma być jeszcze cieplej ufff=))
Marzy mi się wyjazd nad morze ale na to muszę jeszcze poczekać do sierpnia.
















Na urlopie kocham łazikowanie i odkrywanie nowych miejsc no może nie w takim ekspresowym tempie jak w przypadku wycieczki do Hamburga





Kopenhagę odwiedzam jeśli tylko czas i finanse mi na to pozwalają=)












Leżenie plackiem na plaży to nie moja bajka.



Ale na razie siedzę w Zielonej Górze i od czasu do czasu wysuwamy z małżonkiem nos z domu i idziemy na deptak posiedzieć na ławeczce i poobserwować przechodniów nie ,żeby kogoś obgadać czy prawić złośliwości.









 Lubię obserwować zielonogórzan i turystów bo latem ludzie staja się jakby bardziej kolorowi i radośni. Wyciągają z zakamarków swoich szaf kolorowe stroje i słomkowe kapelusze.






Bachusiki uśmiechają się do przechodniów a turyści z mapa w ręku wędrują ich szlakiem i fotografują, fotografują , fotografują dla potomnych=))














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz