czwartek, 11 czerwca 2015

Ach jak gorąco , ach jak przyjemnie=))


Gorąco człowiek marzy o odrobinie cienia i dużej porcji lodów ale co tam idą na kolejny spacer po moim mieście.


















Tuż przy domu na Lwowskiej ktoś urządził sobie maleńki ogródek z kwiatami poznaje karmnik dla ptaków w barwach Falubazu ale tego „sztucznego”” gołębia widzę pierwszy raz.










 Co prawda w średniowieczu dochodziło w Zielonej Gorze do palenia czarownic ale żeby jeszcze teraz biedne ukrywały się wśród kwiatów?=))


















Mijam stary dom z pięknym drewnianym gankiem i zabytkową wieżę ciśnień .






















Od czasu do czasu zaglądam jak postępuje rozbudowa cerkwi prawosławnej . Przybyła kolejna trzecia wieża .











Stare domy z mnóstwem anten satelitarnych to znak ,że czas nawet tu nie stoi w miejscu a świat naprawdę zmienił się w globalna wioskę=).





















Na chwilkę zaglądam do galerii handlowej bardziej by napić się czegoś chłodnego niż na poważne zakupy. Uf jak gorąco .
Zdziwili mnie czterej faceci w czerni upał a oni w garniturach . No tak w Palmiarni jakaś szkoła żegna absolwentów i wszystko jasne …












Ludzie na Winnym Wzgórzu odpoczywają ,
pies ułożył się w cieniu nie bardzo ma ochotę ganiać za piłeczką .













Jeszcze chwila ochłody przy fontannach ,







 rzut oka na kwitnące jaśminy i powoli wracam do domu .













Jutro ma być jeszcze cieplej ale ja kocham lato nawet jak muszę siedzieć w mieście .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz