poniedziałek, 22 czerwca 2015

Wyprawa po mieście w celu...=))

Skłamałabym gdybym powiedziała, że to był spacer po mieście. Powód mojego marszu ulicami Zielonej Góry był zupełnie prozaiczny a mianowicie zakupy . Jakoś tak wyszło ,że w torbie miałam aparat fotograficzny a jak już był pod ręką to jak tu nie zrobić kilku fotografii=))

Do naszego bloku wprowadzili się nowi lokatorzy i nie trudno zgadnąć ,że mają małą córeczkę . Jej lala siedzi sobie w oknie i ogląda świat. 











Ogólnie w oknach można dostrzec mnóstwo ciekawych rzeczy a to rower z walizą na bagażniku a to inna lalka śpi smacznie na parapecie okiennym, przez okno muzeum wyglądają na ulice jacyś mądrzy ludzie i orzeł rozpostarł skrzydła .




 Pod schodami jednej z kamienic ktoś ustawił stolik a na stoliku ...bardzo proszę jest i filiżanka i piękny kieliszek na wino i kwiaty słowem cudnie. 


















Ale na ścianach kamienic czają się groźne twarze , gotowe obrzucić nas najgorszymi przekleństwami.

Od pewnego czasu mnóstwo na ścianach domów paskudnych bazgrołów, są i też napisy „historyczne „ i polityczne hasła i jedne i drugie szpecą miasto i powinny zniknąć z przestrzeni miejskiej .










Zastanawiam się co mają w głowach ci co niszczą cudzą własność i mają za nic pieniądze podatnika. Nic tu nie da udawanie ,że to nie nasza sprawa ,że policja powinna się tym zająć , ciekawe ilu musiałoby być tych policjantów ?? Może powinno się to bardziej napiętnować , może nie dawać cichego przyzwolenia , może zastosować środki , które sprawią ,że farba nie będzie przywierać do ścian. Nie wiem. Wiem jedno nasze miasta zaczynają powoli przypominać slamsy i co z tego ,że co chwila jakiś blok, kamienica jest remontowana jak na drugi dzień pojawiają się paskudy. Uff...=((
Humor poprawił mi mój czworonożny sąsiad właśnie wyszedł na spacer i pozwolił się pogłaskać no jak tu nie kochać takiego kota .














A co z zakupami? Zrobione , nawet o musztardzie nie zapomniałam =))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz