Od pewnego czasu widuję czarnego kota, jest tajemniczy i nieufny jak to czarny kot. Ale dziś kocisko zabrało mnie na wycieczkę po okolicy .
W starej bramie wjazdowej czai się zły duch podobno w nocy straszy przechodniów. Można go zobaczyć bo zabradziażył pewnej nocy i za karę ślęczy na ścianie udając graffiti . Skarżył się nawet komuś ,że nie znosi jak go psiska traktują jak miejski szalet.
Niezwykłe są też okna domów na tej
ulicy gdzie kocisko jest najważniejszą personą. W jednym przegląda
się jesień a na parapecie innego można zobaczyć Afrykę w
pigułce.
Słupki wzdłuż chodnika stoją jak żołnierze na
musztrze w równiutkim szeregu.
Jesień to tajemniczy czas
nawet
czarne koty na chwilkę zmieniają się w przewodników po mieście.
A ile w tym prawdy no cóż...=)))
W ciekawe i miłe miejsca zaprowadził Cię śliczny czarny kotek :)
OdpowiedzUsuńWidywałam go często ale zawsze nie miałam akurat aparatu ale tym razem to wyglądało jakby czekał na mnie,
OdpowiedzUsuńkoty są nieodgadnione=)