piątek, 19 lipca 2013

Jest jeszcze ta wieś...


Dzisiejszy dzień spędziłam w odwiedzinach u rodziców . Miejscowość położona nad rzeczką Ochla


pamiętam,że kiedy ją opuszczałam nowych domów było niewiele , reszta to poniemieckie jak zwykło się mawiać domy . Wybudowane jeszcze przed Drugą Wojna Światową często dość zaniedbane . Teraz trudno poznać dawną wieś Zakęcie zmieniło się nie do poznania nowe domy , zadbane ogródki jedno co mnie trochę zdziwiło i zmartwiło to wszechobecne tabliczki „Uwaga zły pies” i choć za płotem szczeka mały kundelek to jednak taka tabliczka zdaje się mówić „ nie życzę sobie gości'. Trochę to smutne , bo wieś zawsze kojarzy się właśnie z gościnnością i serdecznością. No może to mylne odczucie , może to po prostu moda na takie tabliczki …













Niezmiennie stoją jednak przy drodze kapliczki pamiętając zapewne początki ubiegłego wieku.
Figurki w nich umieszczone są w większości nowe , bo dawne albo uległy zniszczeniu albo gdzieś się zagubiły.
W ścianach domów można zobaczyć małe oszklone kapliczki zapewne umieszczono je tam by chroniły mieszkańców domu przed złem i zapewniały Bożą opatrzność. Pamiętam jeszcze,że przed laty w ścianie jednego z budynków była taka kapliczka z św. Florianem. Niestety budynek pomimo to spłonął a figurka zaginęła.






Piękne ukwiecone ogrody i ganki , śpiew ptaków ,


















barwne owady i oczywiście jak zawsze tajemnicze












i cudne koty spotkane po drodze


sprawiły ,że szybko poprawił mi się humor=))









W internecie znalazłam fotografię miejscowości z czasów kiedy kościół nie miał wieży a szkoła ją miała=)









A to artykuł mojej córki zamieszczony na jednym z portali społecznościowych i fotografie wnętrza kościoła.

 Artykuł doczekał się "drukowanej wersji " ...


Jadąc z Zielonej Góry przed wjazdem do Nowej Soli mamy do wyboru dwa zjazdy po lewej Otyń po prawej Zakęcie

Gdy wpiszemy w Google hasło „Zakęcie", nie powali nas ilość informacji. Powiat, województwo i kierunkowy, do tego zdjęcia z zewnątrz małego neogotyckiego kościoła. Może warto zajrzeć do środka kościoła i bliżej poznać to miejsce?
Województwo lubuskie obfituje w miejscowości o dość nietypowych nazwach. Zakęcie to interpretatorskie wyzwanie. Zakręt, może to od położenia wsi. Inna możliwość nie przychodzi do głowy. Cofnijmy się do pierwotnych nazw wsi - pierwsza z 1516 r. to Eckerstorff, całość jest nie do wytłumaczenia. Na siłę możemy doszukać się w mniej słowa „Ecke" czyli kąt. Czepiam się tego „kąta", ponieważ przy Zakęciu znajduje się Konradowo, które jest tak jakby do niego przyklejone. Po datach możemy dojść, że to nie Konradowo przyczepiło się do Zakęcia, a być może jest na odwrót. „Być może" i 'prawdopodobnie" to dwa słowa najczęściej pojawiające się w opowieści o tej wsi, ponieważ cała historia oparta jest na urywkach, skrawkach i drobnych faktach.
Wracając do nazwy - w roku 1791 nazwa wsi została zmieniona na Erkelsdorf , tym razem nie mamy w nazwie „kąta", zastępuje go nic nie znaczący dziś „erkel", połączony spójką „s" z jednoznacznym słowem „dorf" czyli wieś. Dziwaczną nazwę zmieniono za sprawą historii w roku 1946 na Wojciechowo. Tą nazwę nadali wsi polscy osadnicy. I tak Wojciech sąsiadował z Konradem, dopóki nazwa nie została zmieniona. Pojawiła się w latach 40. XX wieku. Czemu? Któż to wie...
Każdy, kto jako dziecko uczył się historii, pamięta, że mamy różne typy wsi, między innymi wsie służebne. Tu powraca słynne już „być może", bo w różnych dokumentach pojawiają się informacje o tym, że Zakęcie należało do jezuitów i wznieśli oni tam 1687 roku stajnie. Hodowano w niej konie, zbyt dziwna nazwa nie pozwala zweryfikować ten fakt. Dziś z folwarku mamy jeden budynek. Nie wiemy, czy ludność wyspecjalizowała się w hodowli koni, być może..
Jeżeli mamy zakon, to pojawia się motyw religii, a dokładniej wyznania mieszkańców. W Zakęciu mieszkali zarówno katolicy, jak i ewangelicy. Pierwsza grupa stanowiła większość, wiec to do nich należała szkoła. Kościół to kolejna zagadka. W pierwszych dokumentach czytamy, że na miejscu była świątynia. Może drewniana? Tego nie wiemy. Na obecnym kościele mamy datę 1913 , tu nie ma niejasności. Jednak w czasie remontu pod ołtarzem odkryto płyty, na których widnieją imiona i nazwiska pochowanych tam osób, a daty śmierci są dużo starsze, niż kościół. Tajemnicą jest też owiany grób przy kościele, mamy tam dwa krzyże, wiadomo, że leży tam matka z dzieckiem, ale kim była i jak zginęła? Krąży o niej kilka opowieści, ale na krzyżu nie ma nawet dat. Mieszkańcy co jakiś czas kładą na grobie świeże kwiaty, ale w czyjej intencji? Nie wiadomo.
Jak wygląda kościół od środka? Nigdy nikt nie publikował zdjęć wnętrza. W środku jest on bardzo interesujący. Cały sufit ozdobiony jest freskami ze scenami biblijnym. W świątyni nie ma ambony. Możemy za to podziwiać piękny ołtarz. W kościele ciekawą rzecz stanowi zabytkowa figurka ukryta pod szklanym kloszem. W oknach możemy podziwiać kolorowe witraże, co jest dość nietypowe, jak na mały, wiejski kościółek, przy oknach mamy także niespotykane już małe rynienki, w których zbiera się skraplająca się woda. Na budynku możemy podziwiać za szybą figurę świętego. Jedne źródła podają, że jest św. Jerzy, inne że św. Florian. Figura wydaje się niepozorna, ale gdyby ściągnąć ją na dół, okazuje się, że ma około ponad 100 cm. Kiedyś przy kościele znajdowała się studnia, ale zasypano ją. Dziś kościół ten jest pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa i stanowi część parafii Otyńskiej.
Na starych pocztówkach, oprócz kościoła, możemy zobaczyć piekarnię, pomnik wojny, szkołę i zajazd. W piekarni znajduje się dziś sklep, po pomniku nie ma ani śladu, w zajeździe kiedyś był klub „Ruch", a dziś jest tam świetlica, w której urządzane są różne uroczystości. Szkołę podzielono na trzy mieszkania, w jednym z nich mieszka moja babcia. Przez Zakęcie przechodzą dwie linie kolejowe: jedna czynna, relacji Wrocław – Zielona Góra, wybudowana w roku 1871 i nieczynna już linia relacji Nowa Sól - Wolsztyn, której budowa przypadała na lata 1903-1907. Niestety, we wsi nigdy nie postawiono dworca i nie zrobiono stacji kolejowej, najbliższy dworzec na linii Nowa Sól – Wolsztyn znajduje się w Otyniu. W Zakęciu, oprócz samych torów, znajduje się most i wiadukt, należący do tej linii. Ostatnio czas sprawił, że na jednym z domów odsłonił się kolejny ślad dawnych dziejów miejscowości. Na sporym domu, który ma charakterystyczną sklepowa witrynę możemy odczytać fragment napisu „Zigaretten Geschäft".
W całej tej historii pełno jest słów „być może", ponieważ trudno jest znaleźć jakieś informacje o losach mieszkańców, domów czy parafii. Zakęcie zawsze było dość małą miejscowością, w roku 1939 miało zaledwie 428 mieszkańców. Szukając go pod niemiecką nazwą dowiemy się, że taka miejscowość istnieje dziś, ale w Bawarii. Udało mi się znaleźć informację o jednym mieszkańcu, który urodził się w Zakęciu, ale pewnie już dawno jego rodzina ułożyła sobie życie gdzie indziej. Ostatnio na stronie heraldyki niemieckiej pojawia się informacja o dawnym właścicielu Zakęcia i Niedoradza - i jego herbie. Warto poznać bliżej tę wieś i dowiedzieć się, co tak właściwie znaczy jej dość zawiła nazwa.















 fotografie wnętrza kościoła i tekst artykułu Emilia Drozłowska


  
 

1 komentarz:

  1. Wieś zmienia się ciągle już prawie trudno poznać dawne Zajęcie.😊

    OdpowiedzUsuń