Nabyłyśmy z córka drogą kupna
zieloną kawę, niestety podobno nie sprawia cudów i nie chudnie się
bez ćwiczeń i diety ale co tam 8, 50 zł. To nie majątek. Na
pocieszenie powiem ,że odkryłam tuż pod nosem na ulicy Podgórnej
fajny sklep z przeróżnymi przyprawami, ziołami i innymi cudami
zdrowej żywności. W mojej kuchni używam mnóstwa ziół i przypraw
tak więc dla mnie to jest dobra wiadomość , że taki sklepik mam o
krok od domu.
Tak więc w związku z kupnem nowości
pod tytułem zielona kawa , zdarzyła się okazja wymalowania
kolejnego słoika z kotem a raczej tym razem kotką bo czy kot nosił
by kokardę na głowie?
Choć kto wie =))
No to zaczynamy
szkicujemy wzór na kartce
I jeszcze dwie kicie ale takie z realu=)
Foksik |
i Pasia |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz