niedziela, 29 grudnia 2013

Powróćmy jak za dawnych lat...



W Zielonej Górze jak w każdym mieście są takie miejsca, które maja własny niepowtarzalny klimat. Lubie kawiarnie , restauracje czy bary z charakterem. Za każdym razem kiedy mijałam bar na ul. Niepodległości o wdzięcznej nazwie „Międzywojenka” obiecam sobie „na pewno w przyszłym tygodniu wybiorę się tu”. Dziś w końcu wraz z najbliższymi odwiedziliśmy ten bar o wystroju rodem z dwudziestolecia między wojennego.
















 Stare meble, instrumenty , patefon ,radio , fotografie , barman w nienagannie białej koszuli trochę jak z filmu z Eugeniuszem Bodo .


Menu ? Oczywiście barowe tatar , śledzik , żurek, piwo …. Jest oczywiście i kawa i herbatka. A jak już mowa herbatce podobno najsmaczniejsza jest biała z gruszką przynajmniej taką polecała mi koleżanka Dorota a z Dorotą się nie dyskutuje=)) Dorota przyszła tu na „babskie pogaduchy” . Przychodzą tu ludzie z rożnym wieku na herbatkę piwo czy śledzika siadają przy staromodnych stolach lub przy barze i słuchają starych przedwojennych przebojów , rozmawiają i czuja się jak przeniesieni w czasie. Tak naprawdę to zapewne jeśli nie wszyscy to znamienita większość gości Międzywojenki to ludzie urodzeni kila a nawet kilkadziesiąt lat po wojnie ale miło jest posiedzieć w miejscu z „klimatem”. Zrobiłam kilka fotografii w tym niebanalnym barze .



Niestety nie ma już tej restauracji jest tu inna podobno równie klimatyczna w której, serwowane są dania kuchni gruzińskiej .

1 komentarz:

  1. Miejsce przywołuje na myśl wehikuł czasu. Dosłownie i w przenośni. Podają tam wspaniałą kawę. A klimat... ach, to trzeba poczuć na własne skórze.
    Michał

    OdpowiedzUsuń