W Polsce, „mikołajki”
obchodzone są 6 grudnia, jako wspomnienie świętego Mikołaja biskupa Miry.
„Mikołaj z Miry, św.
Mikołaj (gr. Άγιος Νικόλαος, łac. Sanctus Nicolaus), znany również, jako
Mikołaj z Bari – święty katolicki i prawosławny. Najstarsze przekazy o nim
pochodzą z VI wieku. Według średniowiecznej hagiografii żył na przełomie III i
IV wieku, był biskupem Miry w Licji, wsławił się cudami oraz pomocą biednym i
potrzebującym. Przez wieki był jednym z najbardziej czczonych świętych na
Zachodzie i Wschodzie. Największe jego sanktuarium znajduje się we włoskim
Bari.”
Źródło Wikipedia
Dawniej
obdarowywano głównie dzieci, teraz prezenty dostają wszyscy oczywiście pod warunkiem,
że byli grzeczni. W grudniu w Polsce
zazwyczaj dajemy i dostajemy prezenty dwa raz 6 i 24 czyli na św. Mikołaja i Wigilię
Bożego Narodzenia.
Rankiem 6 grudnia
dzieci, które przez cały mijający rok były grzeczne, znajdują prezenty, ukryte
pod poduszką, w bucie lub w skarpecie.
Ja akurat spotkałam chyba pomocnika Mikołaja .
Odwiedza 6
grudnia domy, przedszkola i szkoły. Czasami można go spotkać w komunikacji
miejskie albo spacerującego po mieście.
Mam przygotowane odpowiednie skarpety
i co ważne byłam grzeczna jak te dwa słodziaki.
Zanim pojawi się Mikołaj już 1 grudnia przyjdzie czas na otwieranie kolejnych okienek w kalendarzu adwentowym,
bo co raz bliżej do świąt. W tym roku odrobina radości
potrzebna jest każdemu z nas to jest wyjątkowo ciężki rok.