piątek, 27 listopada 2020

Witaj Mikołaju!

 


W Polsce, „mikołajki” obchodzone są 6 grudnia, jako wspomnienie świętego Mikołaja biskupa Miry.

 

„Mikołaj z Miry, św. Mikołaj (gr. Άγιος Νικόλαος, łac. Sanctus Nicolaus), znany również, jako Mikołaj z Bari – święty katolicki i prawosławny. Najstarsze przekazy o nim pochodzą z VI wieku. Według średniowiecznej hagiografii żył na przełomie III i IV wieku, był biskupem Miry w Licji, wsławił się cudami oraz pomocą biednym i potrzebującym. Przez wieki był jednym z najbardziej czczonych świętych na Zachodzie i Wschodzie. Największe jego sanktuarium znajduje się we włoskim Bari.”

Źródło Wikipedia

Dawniej obdarowywano głównie dzieci, teraz prezenty dostają wszyscy oczywiście pod warunkiem, że byli grzeczni.  W grudniu w Polsce zazwyczaj dajemy i dostajemy prezenty dwa raz 6 i 24 czyli na św. Mikołaja i Wigilię Bożego Narodzenia.

 

 


Rankiem 6 grudnia dzieci, które przez cały mijający rok były grzeczne, znajdują prezenty, ukryte pod poduszką, w bucie lub w skarpecie.


 Święty Mikołaj to starszy pan z białą brodą, ubrany w czerwony strój z workiem prezentów. 

Ja akurat spotkałam chyba pomocnika Mikołaja .



Odwiedza 6 grudnia domy, przedszkola i szkoły. Czasami można go spotkać w komunikacji miejskie albo spacerującego po mieście.

 Powoli przygotowuję się do wizyty św. Mikołaja z tej okazji wymalowałam jego wizerunek na drewnianej łyżce.










Mam przygotowane odpowiednie skarpety 






i co ważne byłam grzeczna jak te dwa słodziaki.






Zanim pojawi się Mikołaj już 1 grudnia przyjdzie czas na otwieranie kolejnych okienek w kalendarzu adwentowym, 



bo co raz bliżej do świąt. W tym roku odrobina radości potrzebna jest każdemu z nas to jest wyjątkowo ciężki rok.  



niedziela, 15 listopada 2020

Bądź dobry dla kota na jesień …

 

Zastanawiam się jak to jest, że najłatwiej przychodzi nam obwinianie wszystkich i wszystkiego szczególnie teraz w czasie pandemii. Jesteśmy coraz bardziej zmęczeni tym, co dzieje się w koło nas, co raz bardziej zdezorientowani a media coraz bardziej to wykorzystują w myśl zasady nieważne, co napiszemy byleby się sprzedało. Mamy w kraju, ale zapewne i na świecie dwie a w zasadzie trzy grupy ludzi. Pierwsza to osoby negujące istnienie jakiejkolwiek pandemii często nazywana „foliarzami” , druga to ludzie bezrefleksyjnie wierzący w każde doniesienie o Covid-19 niestety są tak samo agresywni w przekonywaniu do swoich racji jak "foliarze". A trzecia grupa? Trzecia grupa to osoby starające się do tematu pandemii podchodzić w sposób najbardziej racjonalny jak tylko to możliwe. Niestety trzecia grupa bywa atakowana przez obie poprzednie :))

Dla wyjaśnienia foliarz to  w slangu internetowym często spotykane określenie osoby wierzącej w teorie spiskowe,  interesującej się do przesady zjawiskami paranormalnymi, ezoteryką, UFO itp.


Niestety ludziom już powoli przestaje wystarczać oskarżanie siebie nawzajem ostatnio wyczytałam, że pandemii winne są bezpańskie koty a nawet norki.


O ile w przypadku norek może to wyjść im w końcowym rozrachunku na dobre, bo ludzie przestaną hodować je jedynie po to by zedrzeć z nich skorki i uszyć z nich sobie futra, to, o co chodzi z kotami zupełnie nie pojmuję.


Koty to cudowne zwierzaki i nikomu w drogę nie wchodzą potrzebują jedynie odrobiny żywności i dużo miłości. Wszak bezdomne koty to wina nas ludzi, bo to my udomowiliśmy te cudowne zwierzaki a teraz są tacy, co wyrzucają pupila z domu, bo się znudził.

 

Są tacy, co ciągle wierzą w pecha przynoszonego przez czarnego kota, ale to czarny kot ma pecha jak spotka niewłaściwego człowieka.




Nasze koty z podwórka mają szczęście, bo mają swojego dobrego człowieka. Nasza sąsiadka dba o nie, choć są i tacy, co ją za to krytykują. 

 Ten kotek na fotografii ma własny dom, ale czasami wpada do kumpli sprawdzić jak im się żyje.






Jesień to czas, kiedy szybko zapada zmrok, więc czasu na fotografowanie, rysowanie i tworzenie grafik zapewne mi nie zabraknie.
















To mój sposób na oswajanie pandemii, bo strach jest najgorszym doradca i stanowi dobrą pożywkę dla tych , którzy potrafią nami manipulować.

niedziela, 8 listopada 2020

Czubik mały błękitny ptak.

 

Zupełnie niedawno znalazłam w Internecie fotografię Czubika małego. Z tego co wyczytałam  to najmniejszy ptaszek z rodziny Hemiprocnidae.  Ten leśny ptak żywi się owadami.



 Występuje w Brunei, Indonezji, Malezji, Myanmarze, Filipinach, Singapurze i Tajlandii.

Tak mi się spodobał ten ptaszek, że wymalowałam go na poduszce tak dla poprawy humoru.


Wymalowałam go na  niebieskiej poduszce bo kolor niebieski to symbol uduchowienia i  spokój to także kolor przyjaźni.







W tak trudnych czasach jak obecnie chyba akurat spokoju i przyjaźni najbardziej potrzeba ludziom na całym świecie.

 Jak już utrwalałam wzór niechcący przejechałam gorącym żelazkiem w nieodpowiednim miejscu i powstały na poduszce linie. Już miałam zrezygnować i schować poduszkę na dno szafy gdy przypomniałam sobie o szydełkowych kwiatuszkach. Dostałam te cuda od koleżanki Basi i wykorzystałam je by "poprawić wizerunek " poduszeczki. Wyszło moim zdaniem całkiem ładnie:)






Moim zdaniem nie tylko to co niebieskie działa uspokajająco ale i to co milutkie , puszyste i mruczące czyli koty , więc nie może dziś zabraknąć kociego portretu. Poznajcie  kota romantyka,  kocha spacery i jesienne liście .  :)