niedziela, 29 września 2019

Koszulka z kawią domową czyli z świnką morską;)


Kiedy moja córka powiedziała mi, że ma zamiar sprowadzić do swojego domu świnkę morska powiem szczerze byłam delikatnie mówiąc odrobinkę zdziwiona.
Choć w końcu jej dom jej zwierzak ;)


Nigdy nie miałam w domu takiego zwierzaka.  Dawno temu musiałam na krótko zaopiekować się świnką morską  jej właściciel dość nieodpowiedzialnie pozostawił klatkę z świnką morską w samochodzie i trzeba było najzwyczajniej w świecie pomóc biednemu zwierzakowi.
To było dawno i nawet o tym zapomniałam .

Córka przekonywała mnie, że to fajne zwierzątko  więc poczytałam i  dowiedziałam się ,że:

Kawia domowa (Cavia porcellus), potocznie świnka morska jest  gryzoniem z rodziny kawiowatych (Caviidae). Została udomowiona  w czasach prekolumbijskich . Udomowili ją Inddianie z Południowej Ameryki  , jej mięso było przysmakiem .  Do Europy trafiła  w XVI wieku i hodowana  była hodowana hobbystycznie  . Od XIX wieku zaczęła być używana jako zwierzę laboratoryjne.
Kawia domowa jest zwierzęciem roślinożernym.


Od pewnego czasu można zaadoptować laboratoryjne  świnki morskie i inne zwierzęta  dać im szansę na godne życie i w swoisty sposób spłacić dług jaki mamy w stosunku do tych zwierzaków. 
Tak więc zamiast kupować zwierzaki  w sklepie lepiej zaadoptować te ze schroniska lub te z laboratorium.    Informację  o warunkach takiej adopcji można znaleźć w Internecie wystarczy wpisać "adopcja zwierząt laboratoryjnych" .

W ramach oswajania się z tematem wymalowałam świnkę morska na koszulce  może z czasem się przekonam do tych zwierzaków






 na razie wole koty. ;))








środa, 25 września 2019

Niespodzianka na przywitanie jesieni:)


Dziś u nas pada a jak pada to człowiek jakiś smutny i zaspany plącze się po domu.  Kiedy usłyszałam dźwięk domofonu pomyślałam, że znowu któryś z sąsiadów zapomniał kluczy albo roznosiciel ulotek dobija się do drzwi. A tu nic z tych rzeczy w drzwiach stanął kurier z przesyłka a kiedy zobaczył zdziwienie na mojej twarzy zapewnił „przesyłka opłacona”.

Kochani jakie cudo było w tym pudełeczku aż trudno opisać śliczny aniołeczek , pięknie opakowany. Zawsze podziwiałam  prace Justynki https://wielkiemalepasje.blogspot.com/


Jak tu zachęcić takiego cudownego gościa by zamieszkał z nami na zawsze ?
Najlepiej pokazać mu coś z  czego miasto jest znane ale od czego zacząć? Pogoda zdecydowała pada więc wybór padł na naszą zielonogórską Palmiarnie wszystkich tam zawsze zabieram .


Pierwszy przywitał aniołeczka bachusik Palmix  , 


później jeszcze rzut oka na małą fontannę 


i ruszamy na zwiedzanie Palmiarni. 



W 1956 roku do Domu Winiarza dobudowano niewielka szklarnię , hodowano tam najpierw rośliny doniczkowe a z czasem pojawiły się palmy kokosowe, kakaowce , daktylowiec i inne egzotyczne rośliny Palmiarnie rozbudowywano kilka razy. Mieści się tu restauracja, kawiarnia,  „Mediateka „ gdzie do dyspozycji mamy audiobooki, filmy, gry , książki .  Można też obejrzeć wystawy fotografii i , malarstwa itp. 

























W Palmiarni są akwaria z egzotycznymi rybami oprócz egzotycznych ryb są tez żółwie.






Dla zwiedzających Palmiarnię niewątpliwą atrakcją jest taras widokowy można tu z wysokości 14 i 18 metrów podziwiać  egzotyczną  roślinność no i panoramę Zielonej Góry.  

Aniołeczek był zachwycony i Wy tez będziecie jak odwiedzicie naszą Palmiarnię.
J

Justynko jeszcze raz serdecznie dziękuję za cudowną niespodziankę  J




niedziela, 22 września 2019

Poduszka z kotem na jesienne wieczory;)

Jesień choć jej nie zapraszałam pojawiła się za moimi oknami . Słonko jeszcze grzeje ale już wieczorami czuć dotyk chłodu.



 Robi się jakoś tak tęskno na duszy i człowiek zaczyna liczyć upływający czas. Kolejne lato za nami a do następnego jeszcze tyle długich miesięcy. 
Wybrałam się na spacer niedaleko tuż , tuż obok mojego domu . 







Kwiaty jeszcze pięknie kwitną ale liście powolutku żółkną a za chwilkę nie będzie po nich śladu na gałęziach drzew. 

Na muralach też jesień . 

Rozmarzyłam się jak ten psiak może



 by tak odlecieć jak ptaki obok na zimę do ciepłych krajów 




ale zaraz wydało mi się ,że żurawie pytają "a finanse masz na taką wyprawę?";))




Z finansami krucho więc chyba zostanę




 i jak gołębie posiedzę przy antenie satelitarnej a raczej przed ekranem telewizora i popatrzę na tropikalne klimaty;))

Na jesienną nostalgię  najlepsze są kubek gorącej herbaty, kieliszek wina 










albo kot. 
  


Jak się nie ma żywego kocurka to może być taki namalowany a jak namalowany na poduszce to podwójnie pomaga;))

Dlatego namalowałam kota na poduszce takiego dość leniwego bo przeciąga się i tylko od niechcenia tracą łapka kłębek. 







Potrzebne będą Ci:
Poszewka najlepiej bawełniana,
farby do tkanin,
ołówek,
pędzle i troszkę czasu;)

I co wybieracie? ;))


Bardzo mi miło zakomunikować , że poduszka została wylicytowana na aukcji charytatywnej  Akcje Lucka za 90 złotych i będzie to mój skromny wkład w pomoc temu niezwykłemu chłopcu. Dziękuję mojej córce za pomoc .


sobota, 14 września 2019

Korowód Winobraniowy 2019 bajkowy i kolorowy.

Jak co roku w przed ostatni dzień Winobrania 2019 ulicami miasta przeszedł barwy korowód. W tym roku jakoś tak się niefortunnie się złożyło, że choć widziałam prawie wszystko to za daleko było bym moim amatorskim sprzętem mogła sfotografować wszystko, co chciałam.  



Korowód przy trybunie gdzie zasiadali honorowi goście rozdzielał się na dwa odrębne pochody i część przechodziła obok mnie, więc to, co mi się udało sfotografowałam i pragnę Wam pokazać.  


A na razie zapraszam na Korowód Winobranie 2019:)  










































Zobacz też…;))