Zrobiło się
upalnie , lato przejęło władze nad moim miastem. Zielona Góra miasto z zielenią w nazwie choć co
chwila gdzieś wycina się drzewa a wszędzie gdzie tylko można buduje się nowe
domy . Czasami te nowe domy budzą wiele dyskusji bo nie pasują do reszty
zabudowy, czasami powstają kosztem zieleni .
Na szczęście są jeszcze miejsca gdzie na razie jest cicho i spokojnie
, gdzie jeszcze można się wyciszyć i
zrobić kilka fotografii mieszkańcom łąki.
Dziś wybrałam się w takie miejsce
choć i tam planuje się budowę wielkiego
krytego parkingu . Jak się o tym pomyśli
to nawet mucha taka zwykła mucha wydaje się pięknością. Kochajmy łąki bo za chwile może nie być po
nich śladu zostanie tylko beton.
Dawno temu
Jan Kaczmarek z Kabaretem Elita śpiewał :
„Zanim zdechnie w
oceanie struty ropą śledź ostatni
A ostatniej trawy
źdźbło przykryje pył
Zanim w Leśniczówce
Pranie gigantyczny motel stanie
Zanim ciszę leśną zmąci
jazgot pił
Zanim zniknie pod
betonem osiedlowych skwerków reszta
A w piwnicy odda ducha
szara mysz
Zanim wszystko co
zielone, co w pachnącej trawie mieszka
Na podeszwach
rozniesiemy wzdłuż i wszerz.
Do serca przytul psa
Weź na kolana kota
Weź lupę popatrz -
pchła!
Daj spokój, pchła to
też istota”
„Do serca
przytul psa” Jan Kaczmarek
Po latach
wiem ,że słowa te ciągle są aktualne.
Zapraszam na
króciutki spacer po miejskiej łące, poznajcie ich zwykłych niezwykłych mieszkańców
oczywiście tych , których udało mi się sfotografować.