Dawniej to dzieci szanowały zabawki ... tak zwykło się dziś mawiać A ja zawszę mam ochotę dodać , że rożnie to z tym bywało. Jednak co by nie mówić zabawek było mało szczególnie w średnio zamożnych rodzinach, Bywało też tak, że zabawki tak jak w przypadku wspaniałej "rozkładaniki "jaką chcę Wam pokazać wyjmowało się raz do roku i dzieciarnia mogła się nimi zachwycać jedynie pod nadzorem osób dorosłych.
Ta piękna papierowa zabawka stanowiła ozdobę każdych Świąt Wielkanocnych w moim rodzinnym domu , To dość stara zabawka bo wyprodukowano ją w Czechosłowacji ( państwo w takiej strukturze nie istnieje od 1.01.1991 roku wtedy powstały dwa odrębne państwa Czechy i Słowacja) . Zabawka znalazła się w naszym domu najprawdopodobniej jeszcze w latach sześćdziesiątych XX wieku.
Znalazłam ją w szufladzie komody podczas porządkowania dokumentów moich rodziców. Choć zawsze robi mi się smutno gdy to robię tym razem znalezisko wywołało uśmiech na mojej twarzy. W dzieciństwie uwielbiałam tą wielkanocną zabawkę. Czas odcisnął na niej swój ślad. Obejrzałam ją dokładnie i niestety brakowało części dachu część papierowych figurek wymagała wzmocnienia.
Zabrałam się do pracy i na ile to możliwe odnowiłam to papierowe cudo.
Część figurek porusza się wystarczy pociągnąć w odpowiednim miejscu. naprawdę są piękne . Są tam zające , kaczuszki, kot, pies, żaba , ryby , mysz i wiele innych.
Za płotem stoi kozioł . Kiedy byłam dzieckiem mój tata mawiał, widzisz kozioł był niegrzeczny zjadł kwiaty w ogrodzie i dlatego stoi za furtką. Wyobraźcie sobie, że wierzyłam w to:))
Czasy się zmieniły a ja nadal jestem pod urokiem tego papierowego cuda.
Gdyby ktoś coś wiedział kiedy dokładnie produkowano takie papierowe zabawki w Czechosłowacji to proszę napiszcie .
A to mój koci portret "Kot z koszykiem pisanek". Czemu kot ma smutną minę? Bo zamiast pozować wolałby zapewne zjeść te jajka:))