czwartek, 30 stycznia 2020

Kawa, kawka, kawusia, czyli torba z ptakiem zwanym kawką:)


Od kilku lat staram się nie korzystać z plastikowych toreb zwanych „reklamówkami”. Na zakupy chodzę z własną „eko „ torbą.  Obdarowuję moich bliskich takimi torbami, które ozdabiam ręcznie malowanymi wzorami.


Dziś postanowiłam, że na mojej nowej torbie wymaluję ptaka kawkę. Lubię kawki a szczególnie tą, która co rano przylatuje do mojego sąsiada i dość głośno upomina się o poczęstunek. 
Nawet udało mi (w 2015 roku) się napisać taki oto wierszyk o kawce:



Na poranną kawkę zaprosiłam zaprzyjaźnioną kawkę,
Niestety kawka, kawki nie pije,
Serduszko po kawce, kawce zbyt mocno bije.
Zaproponowałam kawce by ciasto zjadła ze mną na trawce,
Moje ciasto z owocami smakowało milej kawce.
Pogadałyśmy chwilkę, kawka na drogę wzięła okruszek,
Poczęstuje znajomego wróbla by i on miał pełen brzuszek:)

O kawce ptaku wiadomo, że: 
Kawka zwyczajna  (Corvus monedula)  , rodzina krukowatych to bliską kuzynką kawki srokatej



Długość ciała kawki zwyczajnej waha się od  31 do 35 cm.  

Kawki to bardzo towarzyskie ptaki . W stadach kawek panuje ścisła hierarchia.

Dotyczy ona wszystkich dziedzin życia ptaków.

 Łączą się w pary według ściśle określonych zasad czyli samiec i samica muszą zajmować tą samą pozycję w hierarchii.  Jeśli jakiś osobnik „awansuje” wybiera sobie nową partnerkę  o wyższej pozycji niż poprzednia.

Stado zapewnia opiekę młodym osobnikom kiedy ich rodzice zginą , młode dziedziczą pozycję w hierarchii po rodzicach.


Często obserwuję i fotografuję kawki zwyczajne bo choć Zielona Góra to miasto srok, kawek jest tu również mnóstwo .



Wracając do eko torby tym razem kupiłam tanią bo za jedyne 1 złotych w Centrum wyprzedażowym bawełnianą torbę  . Niestety jest dość kiepskiej jakości i malowało się na niej dość kiepsko więc lepiej zainwestować i kupić dobrą droższą torbę jak te na których malowałam koguty .

Namalowałam kawkę ptaka i ziarenka kawy bo w języku polski i ptak i kawa nazywana zdrobniale  to „kawka”.



 Napis „kawa , kawka”  wyglądać miał jak napisany rozlaną na stole kawą przy pomocy palca.  Czasami trudno się powstrzymać by tego nie zrobić, kiedy człowiek się rozmarzy przy porannej kawie;)









Tak, więc życzę smacznej kawy, miłych zakupów i spotkania z tym zabawnym ptakiem;)


czwartek, 23 stycznia 2020

Walentynkowe monidło :)




Jakiś czas temu kupiłam w nowo otwartym sklepie z akcesoriami do wystroju domu podobrazie, bo tak chyba się to fachowo nazywa  w kształcie serca.

Może nie jest to jakieś super profesjonalne podobrazie ale i cena przystępna no i ze mnie bardziej amator niż artysta;))

Jak je tylko przyniosłam do domu zaczęłam się zastanawiać co by na nim namalować . Może maki? Eee nie maki zimą . A może wiejską chatkę całą osypaną  śniegiem. Też nie, bo śniegu nie ma.

Przypomniałam sobie, że już niedługo Walentynki i, że jak Walentynki to zakochani a jak zakochani to najlepsze będzie monidło.

Co to takiego monidło?  To rodzaj portretu malowanego na podstawie zdjęcia .
Po raz pierwszy monidła zaczęto malować w XIX wieku to była tak alternatywa dla ręcznie malowanych portretów na które stać było tylko zamożnych obywateli. Monidla były tanie i dostępne dla wszystkich .



                Oba zamieszczone powyżej monidla sfotografowałam na targu staroci


Moi rodzice też mieli taki portret a nawet dwa jeden z okresu „narzeczeństwa” a drugi „ślubny”. Szczerze to na żadnym nie mogłam ich poznać.  
Monidła miały to do siebie, że choć malowane z fotografii były mocno wyretuszowane. Nie wiem, dlaczego zarzuca się im, że są synonimem kiczu wszak obecne fotografie celebrytów w kolorowych czasopismach i na stronach internetowych też mocno odbiegają od oryginału;))

Ale wracając do mojego monidła uznałam, że jeśli monidło pozwala na powiedzmy spore odstępstwo od oryginału to czemu nie namalować takiego na którym będą zamiast ludzi kot i chomik. Dlaczego akurat one?  Bo tak zwracają się do siebie osoby , którym postanowiłam namalować moje monidło.

Malowałam farbami akrylowymi a następnie utrwaliłam malunek werniksem do farb akrylowych, 







Boki obrazka okleiłam zieloną wstążką a do niej przykleiłam kwiatuszki zakupione w moim ukochanym „Centrum wyprzedaży”.




Zabawa przy monidle była super .



czwartek, 16 stycznia 2020

Krawczyk zwyczajny niteczek pilnuje:)


Kupiłam pudełeczko a raczej drewniany przybornik na … No właśnie nie bardzo wiadomo, na co czy na biżuterię czy na akcesoria krawieckie.

Dwupoziomowe pudełeczko zrobiono z dość pospolitego drewna lipowego a wiec niezbyt trwałego, miękkiego i podatnego na zabrudzenia.

Zastanawiałam się, czym ozdobić ów przybornik oczywiście w grę wchodził albo ptak albo zwierzak. 
Wybrałam  ptaka a że w pudełku przechowywane będą przybory krawieckie to wybór padł na małego, choć niezwykłego ptaka ... na krawczyka zwyczajnego. 

No, bo jaki inny ptak może bardziej kojarzyć się z szyciem niż krawczyk zwyczajny?



Krawczyk zwyczajny (Orthotomus sutorius) to ptaka z rodziny  chwastówkowatych.

Występuje w Indiach, Chinach, Jawie, na Półwyspie Malajskim.

To nieduży ptak o długości ciała 13 cm. , długości ogona około 6 cm. masie ciała od 4 do 5 dkg.

 Krawczyk zwyczajny to ptak o rudawej główce, zielonkawych skrzydełkach i ogonku. Żywi się owadami  i nektarem.

Swoje gniazda buduje z liści, których brzegi przekłuwa dziobem a następnie  niczym krawiec  zszywa oba brzegi liścia pajęczyną i włóknami roślin.  Przypomina to sznurowanie buta:)

Do wymalowania ptaszka, liści i złotych obwódek użyłam farb akrylowych. Kiedy wyschły całość pokryłam werniksem do farb akrylowych.







By nadać pudełku odrobinkę połysku i zabezpieczyć je przed wilgocią użyłam specjalnego wosku do drewna. 


 Wewnątrz pudełko wykleiłam zielonym filcem.




Do środka włożyłam piękne nożyczki, kilka szpulek nici, igły, guziczki i parę agrafek .



Ten przybornik na akcesoria krawieckie podaruję mojej córce ciekawe czy się jej spodoba?:)




niedziela, 12 stycznia 2020

28 FINAŁ ORKIESTRY ŚWIĄTECZNEJ POMOCY 2020 widziany moim obiektywem:)


Od 28 lat staram się w miarę moich możliwości wspierać  WOŚP  bo pomaganie to wspaniała sprawa .


Czym jest WOŚP wie każde dziecko w Polsce .

„Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy (WOŚP) – fundacja o charakterze filantropijnym, której podstawowym celem według statutu jest: „działalność w zakresie ochrony zdrowia polegająca na ratowaniu życia chorych osób, w szczególności dzieci, i działanie na rzecz poprawy stanu ich zdrowia, jak również na działaniu na rzecz promocji zdrowia i profilaktyki zdrowotnej”.

Najbardziej znaną formą działalności fundacji jest coroczna, ogólnopolska impreza rozrywkowo-medialna o charakterze charytatywnym, nazwana Finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Podstawowym elementem Finału jest granie „wielkiej orkiestry”, czyli odbywające się w całej Polsce (a także poza granicami) koncerty muzyczne, z których dochód przeznaczany jest na cele Fundacji, oraz inne wydarzenia organizowane w ramach finału, jak np. różne imprezy kulturalne i sportowe. W czasie Finału organizowanych jest również wiele innych form zbiórki funduszy, z których najważniejsza jest publiczna kwesta na ulicach miast (a także wsi) prowadzona przez licznych wolontariuszy. Zebrane pieniądze są przeznaczane na z góry ustalone cele związane z ochroną zdrowia, szczególnie zdrowia dzieci.
Źródło Wikipedia

Akcja ma wielu zwolenników choć nie ma co ukrywać są i zaciekli jej wrogowie a ja powtórzę za Jurkiem Owsiakiem” Jeśli chcesz to wspieraj a jeśli nie to przynajmniej nie przeszkadzaj” .
A dziś na ulicach Zielonej Góry  było radośnie  kolorowo i czuło się , że ludzi dobrej woli jest  więcej :)
Zapraszam zobaczcie sami jak było u nas w Zielonej Górze nawet sam Bachus pomagał :)















   






Jedna fotografia jest autorstwa mojego męża ja to ta osoba w beżowej czapce;))

I jeszcze kilka fotografii Zielonej Góry zrobionych wieczorem 12.01.1010 r.