Miałam poczekać
z publikacją tych fotografii kilka dni ,żeby nie zanudzać Was moimi postami ale cierpliwość najwidoczniej
nie jest moją silną stroną.
Może zacznę
od tego ,że wybrałam się z moim osobistym małżonkiem na tak zwany spacer fotograficzny.
Dlaczego tak zwany ? bo zazwyczaj wracamy z takich wypraw delikatnie mówiąc poróżnieni.
Mój małżonek ze względu na wykonywany
przez lata zawód odrobinkę inaczej patrzy na fotografie jego zdaniem na fotografii należy uwiecznić
wszystko w taki sposób by było wiadomo gdzie wykonano fotografie, co się wydarzyło
, jakie pozostawiono ślady słowem fotografia ma być dokumentacją. No cóż
może to i prawidłowy tok myślenia ale ja wolę inny rodzaj fotografii .
Tyle w
temacie romantycznych spacerów z uparciuchem;))
W naszym
mieście wiosnę widać na każdym kroku wszystko kwitnie i wydaje się ,że jest jakoś piękniej,
radośniej i przyjaźniej.
Ściany niedużego
transformatora ozdobiono barwami klubu żużlowego
Falubaz (Speedway), napisem „ Na Podgórnej urodzeni, Falubazem
naznaczeni” i buzią małego chłopca.
Tuż obok
trwa budowa wysokospecjalistycznego
szpitala dla dzieci Centrum Zdrowia Matki i Dziecka . Będzie to pierwszy obiekt
o takiej randze i specjalizacji w
regionie lubuskim. Całkowity koszt inwestycji to 112 mln złotych. Pierwsi pacjenci odwiedzą szpital jeśli nic
nie stanie na przeszkodzie już w 2021 roku.
Wydaje się ,że chłopczyk z transformatora zagląda na ulicę bo nudno mu na opustoszałym w sobotnie popołudnie placu budowy.
Kilka kroków
dalej ktoś zostawił kapelusz na drzewie przy drodze albo zwyczajnie zgubił a ktoś
inny powiesił ów kapelusiki na gałęzi.
Czas już na
zmianę dekoracji więc maszyna do szycia i żelazko to super reklama dla firmy
zajmującej się dekoracjami.
Na ścianie
przy schodach prowadzących do małej pizzerii jakiś zakochany napisał ,że „Nienawiść nigdy
nie ma racji. A miłość nigdy się nie myli.” Czyż
jest bardziej trafna diagnoza?
Ptaki nie muszą już korzystać z eleganckiej stołówki
ale kto wie jeśli serwują im w niej jakieś pyszności to zapewne zaglądają tu
czasami:)
Nawet straszny
osobnik z muralu rozmarzył się na widok zielonych gałązek.
Budynek
szkoły zazielenił się calutki nie widać
tablicy z nazwą placówki. Ale ja wiem ,że w tym technikum wiele lat temu maturę
zdawał mój ojciec (w technikum mechanicznym dla pracujących).
Wiosna
zapewne przyjechała traktorem bo inaczej kto wpadłby na pomysł by go
zaparkować prawie w centrum miasta.
Słowem
wiosna, wiosna , wiosna nareszcie…