Zawsze,
kiedy zabieram się do pracy nad kolejną koszulką chyba najwięcej czasu zajmuje
mi wymyślenie wzoru, który ją ozdobi. Czasami ktoś coś mi podpowie, czasami
podpowiedzi znajduję przeglądając „zaprzyjaźnione blogi’, tak było tym razem.
Kiedy przeglądałam blog „Kijankowo
szydełkowy świat” zaczarował mnie wąż wydziergany szydełkiem przez Monikę.
Zresztą sami zobaczcie TU
Od razu przypomniała
mi się KORBA, czyli pluszowy wąż maskotka, którą przywiozłam z Legionowa w
prezencie dla mojej wówczas trzyletniej córeczki. To miał być rodzaj rekompensaty
za moją kilku dniową nieobecność w ważnym w jej życiu momencie, czyli w pierwszych dniach w przedszkolu. Wąż bardzo się jej spodobał, jeździła z min na
każde wakacje nawet za granicę.
Zasypiała przytulona do swojej przyjaciółki.
Fotografię poniżej zrobiłam na wakacjach dawno temu. Kiedy się lepiej przyjrzeć to widać, że to
dwa w jednym zwyczajnie chyba niezbyt dokładnie przekręciłam film i efekt był jak
widać. Tak to było z tą fotografią analogową raz wyszło idealnie a raz …J)
Kiedy moja
córka pakowała swoją walizkę wyruszając na studia zaraz po ciężkiej książce "Biologia" Villego włożyła do walizki właśnie tą
1,55 cm maskotkę.
Tyle wspomnień, czas zabrać się do pracy
wyjęłam z kuferka farby , kalkę techniczną, na której zawsze rysuje wzory, kalkę
barwiącą i zabrałam się do malowania. Najbardziej podobny do Korby i węża z
Kijankowa był wąż koralowy choć Korba to podobno kobra a ten z Kijankowa to
pyton ale co tam koralowy też „pikny” jak mawiał jeden kamratów Janosika;))
Na drugi
dzień po termicznym utrwaleniu wzoru ,żeby podkreślić urodę węża doszyłam mu
oczka z elementów jubilerskich czyli z malutkich ozdobnych kółeczek. Znalazłam
je wśród szpargałów z których moja córka kiedyś robiła biżuterię kolczyki,
korale , wisiorki itp.
A w niedziele 20.01.2019 roku kiedy odprowadzałam córkę na dworcu PKP ...
Mama małego chłopca wyjęła z jego rączki kawałek kolorowego sznurka i schowała do swojej torebki.
Chłopiec ze łzami w oczach zapytał:
- czemu zabrałaś mi mojego przyjaciela węża?
Wtedy mama zapewniła go ,że gdy wsiądą do pociągu odda mu jego przyjaciela węża.
Chłopczyk usiadł na walizce i grzecznie przyglądał się pociągom stojącym na peronie obok. No przynajmniej bardzo się starał być grzeczny .
Pomyślałam super chłopczyk ma taką wspaniałą wyobraźnię ...:)
A to dowód że wąż Korba podróżuje z o córką po świecie do dziś to fotografia z wypadu do Liverpool w 2019 roku;)