„Wróć do krainy marzeń,
Gdzie wiecznie wiosna trwa.
Spal żółte kalendarze,
Żółte kalendarze spal.„ tak śpiewał przed laty Piotr Szczepanik . Piosenka budzi sentyment szczególnie w pokoleniu obecnych 60-cio latków jednak ja uważam, że powinno się zachować stare kalendarze jeśli nie w całości to może choć kartki z dni szczególnie ważnych dla naszego życia.
Gdzie wiecznie wiosna trwa.
Spal żółte kalendarze,
Żółte kalendarze spal.„ tak śpiewał przed laty Piotr Szczepanik . Piosenka budzi sentyment szczególnie w pokoleniu obecnych 60-cio latków jednak ja uważam, że powinno się zachować stare kalendarze jeśli nie w całości to może choć kartki z dni szczególnie ważnych dla naszego życia.
W domowych archiwach odnalazłam kilkanaście kart
kalendarzy ściennych z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych
ubiegłego wieku. Moja mama zostawiła te kartki z kalendarzy
ściennych pewnie ze względu na przepisy kulinarne umieszczone na
odwrocie, każdej z nich. Po latach można zrobić sobie
sentymentalna podroż i dowiedzieć się jakim dniem tygodnia był 20
lipca np. 1976 roku.
Pamiętam czasy kiedy kalendarz z
„wyrywanymi” kartami na każdy dzień wisiał w każdym domu .
W latach osiemdziesiątych furorę
robiły kalendarze z niekompletnie ubranymi paniami, dostałam taki
nawet, nie pamiętam od kogo w każdym razie mój ówczesny szef
grzecznie poprosił bym zdjęła „to cudo „. Później
oczywiście przyznałam mu rację bo te kalendarze akurat nie
koniecznie licowały z powagą „urzędu” =)
Dziś mamy totalny
wysyp wszelkiej maści kalendarzy z kotami, psami , kwiatkami,
widoczkami większość firm wydaje swoje kalendarze reklamowe
słowem brać wybierać.
W 2013 roku miałam trzy ulubione
kalendarze jeden stoi na moim biurku kupiony w Ahlbeck z "piaskowym
dziadkiem". Kupiła mi go córka, w dzieciństwie marzyłam o maskotce
lub jakimkolwiek gadżecie z "piaskowym dziadkiem". Tak więc jak widać
marzenia się spełniają.
Dwa pozostałe to kalendarze z
Zielonogórskimi
Aniołami malowanymi przez Liliannę Lazarską.
Jeden podarowałam córce i pojechał
do Szczecina drugi wisiał przez cały rok w moim domu, cieszył oczy
i podnosił na duchu. Dlaczego piszę o kalendarzach bo to i czas ku
temu odpowiedni i o zgrozo okazało się, że nie mam na razie
kalendarza na 2014 rok. Był jeden przygotowany, ale w bliżej
niewyjaśnionych okolicznościach zaginął i trzeba będzie po Nowym
Roku biegiem nabyć takowy w sklepie=))
A to przegląd roku 2013 w moich
fotografiach mam nadzieję ,że ten nowy 2014 będzie lepszy i dla
mnie i dla świata.=))
STYCZEŃ
MARZEC
KWIECIEŃ
MAJ
CZERWIEC
LIPIEC
SIERPIEŃ
WRZESIEŃ
PAŹDZIERNIK
LISTOPAD
GRUDZIEŃ
wszystkie fotografie są moją własnością przy udostępnianiu proszę podawać źródło
Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83. Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim