środa, 22 grudnia 2021

Moja opowieść Wigilijna…

 

         Czasami tak bywa, że ktoś nam najbliższy odchodzi do wieczności i nic nie możemy na to poradzić mimo naszej rozpaczy nic tego nie zmieni taki już jest ten świat.

Niedawno odeszła moja mama zostały po niej wspomnienia i dom pełen różnych przedmiotów , które ją przypominają. To będą dla nas a szczególnie mojego Ojca bardzo trudne święta Bożego Narodzenia. No cóż bywa w życiu i tak…

         Chcę Wam opowiedzieć o dwóch cudownych zwierzakach , dwóch kotkach Tosi i Kocie.

         Kotka, którą mój Tata nazywa Kot została przygarnięta przez moich rodziców jakieś trzy lata temu. Mała dzikuska zadomowiła się u starszych ludzi i stała się częścią ich życia. Kiedy Tato został sam koteczka nie odstępuje go na krok , jest dla niego pocieszycielką , towarzyszka długich wieczorów. Mój Tato pomimo sędziwego wieku jest jak to określiła pewna młoda osoba „nader samodzielny”. Trudno go przekonać by pozwolił sobie w czymkolwiek pomóc. O koteczkę dba i o dziwo nie protestuje gdy przywozimy jej kocie przysmaki. 

To taki mój portret kotki Kot:)







         O Tosi już kiedyś pisałam to kotka , którą zaadoptowała moja córka to kolejny koci przyjaciel. Kiedy Emilka rozpłakała się po stracie Babci Tosia usiadła obok niej i zlizywała łzy z jej policzków.  Poznałam Tosie i polubiłam. Tosia to kotka bardzo opiekuńcza i kochana aż dziw, że ktoś wyrzucił ją jak niepotrzebną rzecz. Za opiekę i miłość odpłaca  tym samym.





         Te dwie koteczki pocieszają nas w trudnych chwilach i otaczają swoją opieką. Podobno w Wigilię zwierzaki mówią ludzkim głosem te dwa mówią swoim kocim głosem ale i tak je rozumiemy.

        


Życzę wszystkim spokojnych, dobrych i zdrowych świąt oraz lepszego niż mijający roku 2022.

  





 

niedziela, 21 listopada 2021

Święta z ptakami i aniołami …

 

          Już niedługo zaczyna się adwent czas przygotowań do świąt, najbardziej kolorowych i radosnych w roku. Man już przygotowanych kilka ozdób na świąteczną choinkę są koty, ryby, psy, lis i ptaki.

         Żeby jemiołuszce, która już pokazałam w poprzednim poście nie było smutno domalowałam jej do towarzystwa jeszcze zimorodka i rudzika.





Właściwie to namalowałabym więcej ozdób tyle tylko, że nastała moda na ręcznie malowane ozdoby na drewnianych krążkach i chwilowo w sklepie, w którym je kupowałam, zabrakło ich w sprzedaży,

          Za to w sklepie „Wielkie wyprzedaże”, do którego zaglądam przynajmniej raz w tygodniu pojawiły się anioły i choinki. Za jedyne 1,50 zł kupiłam anioła z życzeniami  wesołych świąt (po angielsku). Pomysł, że można go „ożywić” przez namalowanie mu twarzy i reszty ciała ten pomysł podsunęła mi pani, która kupowała duża ilość tych aniołów. Zapewne to była nauczycielka, bo kupiła 26 sztuk aniołów i powiedziała mi, że dzieci będą malowały te anioły na zajęciach z plastyki. Kupiła jeszcze kilka choinek innych drobiazgów.




         Do malowania na drewnie i na „anielskiej figurce „ użyłam farb akrylowych, utrwaliłam werniksem do farb akrylowych i woskiem pszczelim.

 




        
    Mój anioł ma przyjaciela , którego trzyma w anielskich rękach to oczywiście kot.

         Kot to naprawdę dobry przyjaciel człowieka i do tego bardzo piękny.



         Do świąt pozostało jeszcze sporo czasu, ale  przygotowań nie należy odkładać na ostatnią chwilę, szczególnie teraz, kiedy niczego nie można zaplanować do końca, bo nigdy nie wiadomo co się wydarzy.

Uważajcie na siebie, życzę zdrowia.:)

 

 

piątek, 12 listopada 2021

Jemiołuszka na malowana na drewnie:)

 

         Na długie jesienne wieczory, na odstresowanie, by nie myśleć o tym, co nas denerwuje najlepsze jest:

- czytanie

- filmów oglądanie

- na tym, co w ręce wpadnie malowanie:)



Najgorsza rzeczą jest słodyczy pojadanie, choć metoda ta jest smaczna i kusząca;)

Ja, żeby nie ulegać „słodkiej pokusie” w długie jesienne wieczory oddaje się trzem pierwszym zajęciom.

         Maluję ozdoby na choinkę przybywa ich z każdym dniem. 














 Wczoraj namalowałam na kawałku lipowego drewna (kupionym w sklepie za około 4 złote) jemiołuszkę.  Drewno jest leciutkie, więc śmiało można taki malunek wysłać zamiast karty pocztowej z świątecznymi życzeniami.




 Wysyłanie świątecznych życzeń, co prawda wyszło z mody, bo teraz wysyła się życzenia przez Internet, ale czemu nie spróbować przywrócić stary dobry obyczaj. Można też taki obrazek dołączyć do świątecznego podarunku albo podarować komuś, kogo się lubi, choć odrobinkę.

  


     

Czasu do świąt zostało sporo, więc spróbuję namalować jeszcze kilka obrazków w przerwie między oglądaniem kolejnych odcinków serialu Downton Abbey :)



    Zamiast słodyczy polecam pestki dyni:)

niedziela, 31 października 2021

Rowerem przez świat, czyli urodzinowa koszulka z namalowanym rowerem.

 

         Choć mamy jesień pogoda mimo wszystko jest całkiem znośna i można jeszcze od czasu do czasu wybrać się na wycieczkę rowerowa. Miłośnicy tego rodzaju atrakcji twierdzą nawet, że każda pora roku jest dobra na jazdę rowerem. Ja do nich nie należę, ale osoba, dla której wymalowałam tą koszulkę do takich należy:)

                           

          Minęło trochę czasu od chwili jej powstania ale miał być i był to prezent urodzinowy więc  najpierw musiał zobaczy go solenizant.

         Podobno  hrabia francuski Mède de Sivrac zbudował prototyp roweru w 1765 roku ale nie nadawał się do jeżdżenia na nim.

A w 1884–1885 John Kemp Starley opracował pierwowzór roweru  współczesnego angielska  nazwa Rover (wędrowiec). P

Skonstruowany przez Johna Kemp Starleya rower wyposażony był  w dwa koła równej wielkości, kierownicę połączoną bezpośrednio z widelcem. Tylne koło napędzane było przekładnią łańcuchową.

Dziś trudno sobie wyobrazić życie bez tego wspaniałego wynalazku.  W 2018 roku Organizacja Narodów Zjednoczonych ustanawia 3 czerwca Światowym Dniem Roweru.

 

                              fot. L. Drozłowska


                        Fot. L. Drozłowska

Naszemu koledze koszulka się spodobała mam nadzieję ,że Wam również przypadnie do gustu.



 






A jak przywieziecie z wycieczki jesienne liście lub kawałki drewna to spróbujcie coś na nich namalować;)

 

 


 

 


środa, 20 października 2021

Portrety kocie, psie ptasie i inne…

 

         Zawsze dziwiło mnie, że ludzie przygotowują ozdoby choinkowe przez cały rok a w tym roku sama postanowiłam zabrać się za to już w połowie października. Na początku pomyślałam, że malutkie portreciki kotów i psów , które namalowałam jeszcze we wrześniu  mogłyby być ozdobą choinki lub dodatkiem do prezentu.

Najpierw wykorzystałam te , które już powstały dodałam ozdobną tasiemkę . Poprosiłam męża by wywiercił w nich dziurki przez które przeciągnęłam ozdobną nitkę na której zawieszę moje „dzieła”;)

         Niestety portrecików było zbyt mało by starczyło ich na dwie choinki czyli tą w moim domu i w domu mojej córki o obdarowywaniu nim przyjaciół nie wspominając;) Zabrałam się do pracy i co dzień no prawie co dzień powstają nowe . Wykorzystuję do ich zdobienia kolorowe kryształki by nadać moim portrecikom odświętny charakter.

         Ciekawe czy wystarczy mi chęci i cierpliwości na razie jest ok.

         Zapraszam do mini galerii.


















Jeden kotek wolał by jego podobizna znalazła się na breloczku chyba nie lubi świątecznego blichtru;))