Dostałam w prezencie urodzinowym niezwykłą książkę.
„Stulecie detektywów”
Jürgen Thorwald
Tłumaczenie: Karol
Bunsch, Wanda Kragen
Cena 52, 90 zł.)
Wydawnictwo: Znak
Oparte na faktach „Stulecie detektywów” , którego autorem jest Jürgen Thorwald opowiada o początkach policji kryminalnej i nowoczesnej
kryminalistyki .
Zaskakujące jest kim byli ludzie , którzy jako pierwsi
pracowali w szeregach policji kryminalne a raczej tworzyli ją od podstaw .
Można prześledzić historię
powstawania kartotek policyjnych i dowiedzieć się dlaczego pierwsze fotografie robione
przestępcom na niewiele się przydawały .
Dlaczego metodę „pomiarową”
zastąpiła daktyloskopia i o tym jak trudno było przekonać szefów ówczesnej policji do wprowadzania nowości
.
Jest dział poświęcony medycynie sądowej . Nie mogło
zabraknąć też w książce toksykologii wszak XIX wiek nazywany jest wiekiem
trucicieli. Warto przeczytać o tym tu.
Książka pełna jest opisów autentycznych zbrodni .
Książka pełna jest opisów autentycznych zbrodni .
Jeśli interesuje
Was historia kryminalistyki, lubicie czytać powieści kryminalne albo chcecie
napisać taką powieść to polecam tą
pozycję. Nie da się tej książki przeczytać
jednym tchem ilość drastycznych opisów zbrodni
i sposobów w jaki dochodzono do ich rozwikłania może sprawić ,że trudno będzie
zasnąć w nocy .
Przyda się wtedy łapacz snów oczywiście jeśli wierzy się w jego magiczne działanie.
Łapacz snów składa się z sieci wplecionej w drewnianą
okrągłą ramę , ozdobiony jest koralikami , piórkami . Jego zadaniem jest
przepuszczanie jedynie dobrych snów i zatrzymywanie koszmarów, które giną wraz
z pojawieniem się pierwszych promieni słońca.
W każdym razie ja taki zrobiłam dziś w nocy wypróbuję jego działanie
;))
Do jego zrobienia wykorzystałam :
drewniany okrąg
włóczkę
serwetkę kupioną w Second Hand ,
kolorowe piórka i koraliki.