niedziela, 26 czerwca 2022

Letnia spódnica z jaszczurką zwinką.

 

         Lubię lato za jego piękno i ciepło, za to też, że przed wyjściem z domu nie trzeba ubierać na siebie wielu ubrań a to, co się na siebie założy nie musi być „zbyt poważne”. Można ubierać się w kolorowe, zwiewne sukienki, zabawne bluzeczki i spódnice.

         Moja kolejna spódnica kosztowała 40 złotych, kupiłam ją i od razu zaczęłam się zastanawiać jak nadać jej „charakteru”, czyli co by na niej namalować. Pomysł podsunęła mi zasłyszana przypadkiem rozmowa dwóch mężczyzn:

- Panie baby są jak jaszczurki… stwierdził rudowłosy jegomość

- masz pan rację przytaknął drugi z mężczyzn.

Nie miałam czasu ani odwagi by słuchać dalej tej rozmowy i nie wiem, czemu „baby są jak jaszczurki”:)

Osobiście lubię jaszczurki a najbardziej jaszczurki zwinki. Kiedy byłam mała marzyłam o hodowli jaszczurek niestety rodzice nie podzielali mojej pasji i przynoszone do domu jaszczurki kazali mi wypuszczać do ogrodu?:)

Obejrzałam stare znaczki pocztowe mojego męża i postanowiłam namalować jaszczurkę wzorowaną na jaszczurce zwince.





O samej jaszczurce zwince wyczytałam w Internecie, że:

Jaszczurka zwinka (Lacerta agilis) należy do rodziny jaszczurkowatych (Lacertidae)

Występuje na terenach kamienistych, rumowiskach skalnych, i ogrodach działkowych. Można ją spotkać w pustostanach, na nasypach kolejowych, na zakrzaczonych  łąkach i na innych terenach położonych blisko murawy.

Maksymalna długość ciała tej jaszczurki z nieuszkodzonym ogonem w Polsce dochodzi od 20 cm do 23,5 cm.

Ciekawostka jest to, że w sytuacji zagrożenia zwinka dla odwrócenia uwagi drapieżnika odrzuca swój ogon . Po pewnym czasie ogon odrasta i zwinka może znowu być  z niego dumna, bo jest  takiej samej długości.









         Post bez kota?  Jaszczurka, jaszczurką, ale kot musi się pojawić.:)

 

 





 

poniedziałek, 20 czerwca 2022

Haftowany motyl, rysowany kot, fotografie i czytanie...

 

         Na nudę nie mogę narzekać, bo w dzieciństwie wiecznie mi powtarzano, „co to znaczy, że się nudzisz? To wstyd się nudzić” no i tak mi już zostało, że ciągle szukam sobie zajęcia;))

         Choć ostatnio życie nie skąpi mi obowiązku to i tak w wolnych chwilach ciągle coś „tworzę”:)

         Kupiłam koszulkę za niewielka kwotę 15 złotych i wyhaftowałam na niej motyla. Haft na ciemnym materiale to prawdziwe wyzwanie, ale jakoś dałam radę.  Żeby było strojniej dekolt obszyłam białą koronkową tasiemką.

 









         Czerwiec to czas, kiedy, nie ukrywam ku mojej radości dostaje dużo prezentów a to zestaw do kaligrafii, 



a to kolorowankę taka dla dorosłych ( nawet nie wiedziałam, że takie istnieją), 

https://kufereklucyny.blogspot.com/2013/04/wyszperana-ksiazka.html





 dostałam też powieść „Droga między falami” z dedykacja i życzeniami urodzinowymi od jej autora Bartosza Niegrebeckiego .




 No i dowiem się co dalej zadziało się w życiu Beniego  niezwykłego chłopca  mojego ulubionego bohatera z poprzedniej powieści https://kufereklucyny.blogspot.com/2021/05/penia-zapomnienia-opowiesc-o-czasach.html

          Nie ma czytania książki bez zakładki a jak zakładka to musi być kot tym bardziej ,że powieść zapowiada się ciekawie sądząc po jej pierwszej części.




          Skusiłam się też by wrócić do własnoręcznego wykonania kartek z życzeniami. No i tu też nie obeszło się bez kota.




         Jeszcze kilka fotografii ze spaceru po moim mieście i czas zabrać się do pracy a wieczorem za czytanie a może znajdę chwilkę na malowanie a raczej kolorowanie. Uwielbiam dzieła Tamary Łempickiej.

 

 









 

sobota, 11 czerwca 2022

Koszulka z samochodem Škoda 1000 MB i radosne świętowanie;)

 

          O jak szybko minął miesiąc aż tyle czasu minęło od ostatniego mojego postu. Jak zawsze nie wszystko było radosne i miłe ale lepiej pamiętać  te dobre chwile bo dodają sił do życia i walki z przeciwnościami losu.

         Dostałam wspaniałe kwiaty i prezenty na Dzień Matki i na urodziny . Które? A czy to ważne , które ? Ważne ,że było serdecznie i radośnie a podobno to jeszcze nie koniec miłych niespodzianek;) 



          Był tez Dzień dziecka po drodze no ja tez przygotowałam prezenty dla „dorosłych dzieci”.

         Jeden chcę Wam dziś pokazać . Co jest najlepszym prezentem dla dużego chłopca oczywiście samochód . Na kupno samochodu mnie nie stać (zresztą kupił go sobie sam) więc namalowałam samochód na koszulce.



          Dla właściciela samochodu marki Škoda najlepszy był samochód tej samej marki. Chciałam namalować taki przedwojenny ale mój małżonek opowiedział mi jak to ojciec jego kolegów z podwórka zakupił w czasach jego dzieciństwa samochód mocno już zużyty  ale jednak umożliwiający podróżowanie.  Była to właśnie Škodę 1000 MB a dzieciaki na podwórku mówiły , że to kultowy samochód. Może to i prawda , ja tam się nie znam dla mnie najważniejsze by samochód jechał i żeby deszcz nie przeciekał przez jego dach:)









         O samochodzie wyczytałam, że „W 1964 zaprezentowano efekt niemal dziesięcioletniej pracy Škodę 1000 MB. Jego produkcję rozpoczęto w Mladá Boleslav, a z okazji tysięcznej rocznicy lokacji miasta, do nazwy nowego modelu Škody dodano litery MB (Mladá Boleslav).”.

Więcej informacji znajdziecie w Wikipedii https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%A0koda_1000_MB

          A to moje prezenty jeszcze nierozpakowane, bo musza poczekać na odpowiedni moment. Zestaw do kaligrafii wypróbuję jeszcze dziś wieczorem, ale jestem ciekawa jak mi będzie szło to kaligrafowanie.




         A co u Tosi? Zobaczcie sami:)