Wiosna to czas na zamianę garderoby lub choć jej
odświeżenia. Czas, więc pomyśleć o nowych koszulkach. Kupiłam błękitną koszulkę, choć bardzo mnie
kusiło kupić żółtą tyle tylko, że jak mawia kolega mojej córki „w żółtym źle
się wygląda”.
Nawet by się upewnić czy
jest tak, aby na pewno pognałam do przymierzalni i fakt lustro nie kłamie żółty
nie jest zbyt twarzowy;))
Koszulka a raczej bawełniana bluzeczka jest z kolekcji „Young Ladies, „ bo trafi do garderoby młodej damy.
Mi wydała się odrobinkę nuda i postanowiłam ją ciut ożywić.
Wymalowałam na niej kosaćca potocznie nazywanego irys (Iris)
. Irys należy do rodziny kosaćcowatych .
Kosaćców jest ponad 200 gatunków.
Irysy maja duże kwiaty od 5 nawet do 15 cm wysokości. Liście szablaste,
równowąskie.
Irys inaczej Iris lub Iryda to w mitologii greckiej tęczowa
bogini . Starożytni Grecy wierzyli , że była
posłanką bogów olimpijskich w tym samego Zeusa i jego małżonki Hery. Potrafiła
rozpiąć siedmiobarwny łuk i połączyć Ziemię z Niebem czyli bogów z ludźmi. Bogini ta nie wykonywała poleceń bogów jedynie
je przekazywała.
Jej imieniem nazwano jedną z planetoid , motyla i właśnie bylinę
.
Potrzebne mi były jak zwykle farby i pędzle no i trochę
czasu ;)
Koszulka spodobała się jak widać;)