sobota, 30 lipca 2022

Koszulka ze słoniem na szczęśliwe życie:)

 

          Czasami pomysł na to co ma być namalowane na kolejnej koszulce przychodzi nieoczekiwanie , tak było i tym razem kiedy zobaczyłam tego kota pilnującego sklepu . 



Postanowiłam, że na mojej następnej koszulce pojawi się „egzotyczny wzór”. No i padło na słonia stylizowanego na te z indyjskich obrazów.

Mimo moich starań nie udało się pokazać na fotografiach złotego i srebrnego koloru jakim ozdobiłam słonia. Słoń w mojej wersji na uszy przypominające skrzydła motyla. 











 Słoń według mitologii hinduskiej ma przynosić szczęście, dobrobyt i pomyślność w życiu. Słonie otaczane są czcią i uważane za symbol władzy i mądrości.


Czy tak jest w rzeczywistości? Tego nie wiem. Nigdy nie byłam w Indiach ale kto wie może kiedyś ...:))

 

         Indie kojarzą mi się z sari i kadzidełkami , świętymi krowami i oczywiście ze słoniami.







         Kocham zapach kadzidełek i indyjskie jedzenie mocno przyprawione i pyszne.             

poniedziałek, 25 lipca 2022

„W środku lata”- po mojemu;)

 

         Lato to czas, kiedy jak w żadnej innej porze roku możemy sobie pozwolić na odrobinę a nawet więcej niż odrobinę fantazji w ubiorze. Latem szczególnie popularne są wszelkiego rodzaju bawełniane koszulki (T-shirty) a ja kocham na nich malować i zmieniać je po swojemu.



         Zastanawiałam się, co namalować, jak ozdobić kolejna koszulkę kupiona za 10 złotych by była niepowtarzalna.

Przeglądałam różne atlasy z zwierzakami, ptakami, kwiatami itp. aż tu nagle w moje ręce wpadł "Zeszyt do kolorowania" z dziełami Tamary Łempickiej (dostałam go w prezencie na urodziny) i zainspirował mnie szumnie rzecz nazywając obraz z 1928 roku „W środku lata”.



https://kufereklucyny.blogspot.com/2013/04/wyszperana-ksiazka.html

         Kto powiedział, że koty nie mogą nosić kapeluszy? Koty kochają kwiaty, kto ma kota ten wie:)







Namalowałam kota w kapeluszu a kwiaty to szydełkowe cuda podarowane mi przez moją znajoma Basię zwaną Sarenką. Te kwiaty to dzieło jej mamy.






Kokardka na kapeluszu to gotowy wyrób pasmanteryjny skąd ją mam nie pamiętam ważne, że pasuje do błękitnego kapelusz przynajmniej tak mi się wydaje;)



          Lato kocham je, bo daje nadzieję, bo jest kolorowe a przede wszystkim jest ciepło a ja jak koty kocham wygrzewać się na słoneczku oczywiście, gdy owe słoneczko nie grzeje jak piec hutniczy:)

 

poniedziałek, 18 lipca 2022

Paprykarz szczeciński, pomnik Krzysztofa Jarzyny i inne atrakcje Szczecina…:)

 

         Wybraliśmy się w odwiedziny do  naszej córki mieszkającej od 10 lat w Szczecinie to takie nasze mini wakacje. Emilia i  Marcin jak zawsze zafundowali nam pobyt pełen wrażeń.

         Odwiedziliśmy  kilka restauracji, plażę miejska , pospacerowaliśmy po nabrzeżu , zrobiliśmy zakupy na Jarmarku smakoszy , wybraliśmy się nad przepiękne jezioro Szmaragdowe słowem było wakacyjnie i atrakcyjnie:)











         Oczywiście zaczęliśmy  naszą wakacyjną przygodę od odwiedzin Krzysztofa Jarzyny szefa wszystkich szefów;)) a raczej od zobaczenia jego pomnika . 


Kim jest sławny Krzysztof Jarzyna?

 Krzysztof Jarzyna ze Szczecina, którego zagrał Edward Linde-Lubaszenko, szef wszystkich szefów, to postać z kultowego filmu "Poranek Kojota”.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Poranek_kojota

Być w Szczecinie i nie spróbować najsłynniejszego dania czyli Paprykarza Szczecińskiego to niewybaczalny błąd a jak nie przepada się za tego typu smakołykami to przynajmniej należy zobaczyć pomnik tej kultowej potrawy.



„Paprykarz szczeciński został opracowany w połowie lat 60. XX w. przez pracowników laboratorium PPDiUR Gryf ze Szczecina na zlecenie szefa produkcji Wojciecha Jakackiego. Paprykarz szczeciński był wynikiem pomysłu racjonalizatorskiego na zagospodarowanie odpadów po wykrawaniu kostki rybnej z zamrożonych bloków rybnych. Pierwowzorem paprykarza szczecińskiego była afrykańska potrawa Tiep bou dienn Sénégalais, której smakiem zachwycili się technolodzy z polskich statków-chłodni do połowów dalekomorskich podczas pobytu w portach u wybrzeży Afryki Zachodniej na początku lat 60.”

Źródło Internet

Zresztą niedaleko tegoż pomnika znajduje się  makaroniarnia gdzie każdy klient może stworzyć danie wedle własnych upodobań . Dostaje się kartkę, na której zaznacza się dostępne produkty i  tworzy własne danie . Można przy okazji stworzyć potrawę na miarę zasobności własnego portfela i powiedzieć ,że wcale nie o finanse chodziło a kulinarne upodobania;)) .







Na Jarmarku Smakoszy można kupić wszystko co do szczęści prawdziwym smakoszom potrzebne, przyprawy, owoce, wyroby cukiernicze, dziczyznę, potrawy kuchni wegetariańskiej, wędliny, sery itp.



         Zawsze podziwiam malowidła na ścianach i bramie wejściowej .  Zauważyłam, że moda na wykorzystywanie gazet nie jest obca twórcom street artu.

 









 



To moja kartka  namalowana na gazecie no i oczywiście musiał być kot.