Dziś mamy „Tłusty Czwartek” to w
naszej tradycji dzień , w którym grzechem jest nie zjeść choćby
jednego pączka . Dawniej pączki gospodynie smażyły w domach ,
nawet były do tego specjalne garnki . Moja mama też smażyła
przepyszne pączki z różanym nadzieniem, takie pączki to smak
mojego dzieciństwa. Zazwyczaj w „tłusty czwartek” było mroźno
i śnieżnie , bo to przecież koniec karnawału a karnawał w Polsce
nierozłącznie kojarzy się właśnie z zimą
Niby miałam sama w tym roku usmażyć pączki już nawet znalazłam w starym kalendarzu przepis na tanie i smaczne paczki ale ostatecznie doszłam do wniosku ,że lepiej wybiorę się po pączki do cukierni. Zwłaszcza,że pączki są kaloryczne i spacerek w ten wyjątkowy jak na luty dzień na pewno wyszedł mi na zdrowie. Takiego końca karnawału to nawet najstarsi górale nie pamiętają , co tu mają do rzeczy górale? Wszak mieszkam w mieście Zielona Góra a to zobowiązuje=))
Wszystko wokoło zdaje się krzyczeć
,że oto za chwilkę wiosna zacznie się na dobre.
Giełda z używanym
sprzętem narciarskim już nieczynna,
nawet opony zmieniono na letnie no może nie na letnie ale na nowe
czyli rowery gotowe są na otwarcie sezonu .
Kwitną już krokusy , pojawiły się
„bazie” czy jak kto woli „kotki „ i ptaki jakieś radośniejsze, .
Co prawda miś namalowany
na murze wygląda jakby jeszcze spał
ale za to klauni namalowani na
transformatorze są radośni i uśmiechnięci od ucha do ucha może
to ze względu na karnawał a może dlatego,że znaleźli kwiatuszek
?
Słowem mamy cudną wiosnę tej zimy=)
A w tym roku przesyłam taki wirtualny poczęstunek z kotem na dokładkę;)
i pocztówkę z mojego miasta troszkę inną;))
A w tym roku przesyłam taki wirtualny poczęstunek z kotem na dokładkę;)
i pocztówkę z mojego miasta troszkę inną;))