wtorek, 27 stycznia 2015

Malowana doniczka ...


W mojej kuchni nigdy nie brak ziół w doniczkach z kilku powodów po pierwsze zioła poprawiają smak potraw, po drugie dobrze wpływają na stan naszego zdrowia, po trzecie są niezaprzeczalna ozdoba każdej kuchni.
Kopiłam sobie szałwie w doniczce , piękny zapach i ciekawy kształt liści są już wystarczającym powodem by ustawić ją na honorowym miejscu w mojej kuchni.
Szałwia jest nie tylko przyprawa ale i lekiem. Szałwię dodaje się do drobiu, ryb i kiełbas , potraw z roślin strączkowych. Szałwia ma właściwość redukcji tłuszczu jest to idealny dodatek do tłustych mięs, takich jak: wieprzowina, gęsi i kaczka.
Jest przydatna w leczeniu bólu gardła, podrażnienie jamy ustnej , skaleczeń i siniaków ze względu na swoje właściwości aseptyczne i ściągające.

Takie zioło zasługuje na odpowiednia oprawę postanowiłam ,że wymaluję doniczkę dla niej odpowiednia doniczkę.
Z dzieciństwa pamiętam jaki zachwyt budził we mnie piękny haft kaszubski. Haft kaszubski to pięć kolorów niebieskiego (w trzech odcieniach – od jasnobłękitnego po ciemnoszafirowy), czarnego, czerwonego, zielonego i żółtego.
Postanowiłam umieść na doniczce wzór inspirowany haftem kaszubskim . 





Wyszperałam ostatnio w second hand taki cudny fartuszek z ręcznie wyszytym wzorem kaszubskim.
Wyprałam go , wyprasowałam  i podziwiam kunszt i  precyzje haftu . Sama lubię haftować i potrfie od razu poznać rękę mistrzyni.





piątek, 23 stycznia 2015

O zimie , pudlach, wróblach i napisach=))


Zima jest i owszem fotogeniczna , zapewne dlatego ,że śnieg przykrywa wszystko co niekoniecznie pięknym jest=)) Jak fotografowanie zimą to oczywiście dyskusje fotoamatorów o kontrastach, balansie bieli, dobrym i złym świetle i takie tam rzeczy o których wszyscy lubią mówić a nie wielu ma pojęcie o czym mówi. Ja osobiście ani nie lubię takich dyskusji ani nawet nie mam specjalnie pojęcia o czym one są. Od czasu do czasu mąż , który w pracy zajmował się między innymi fotografią coś mi tam doradzi ale ja i tak wiem swoje=)). Przecież najważniejsza jest dobra zabawa

Gdy ktoś zarabia na fotografowaniu to już inna bajka tu najważniejszy jest profesjonalizm i zadowolenie klienta .







Nie jestem osobą , która kocha zimę i napis na połamanej ławce „ nie siadać” a raczej nie rozsiadać się na dłużej jak ulał pasuje do mojego podejścia do zimy.











Kiedy maszerowałam po okolicy spotkałam białego pudelka ulubieńca mojej sąsiadki , który wywołał kiedyś burzę dyskusji w internecie . Raczej to za jego sprawa rozwinęła się owa dyskusja w sprawie bohaterstwa psiaków tej właśnie rasy. Pieski te są wbrew krzywdzącej je opinii i mądre i dzielne . W I wojnie światowej służyły wojsku tak więc pudel to nie tylko artysta cyrkowy . Znalazłam wzmiankę o tym ,że książę Zygmunt późniejszy Zygmunt Stary miał ukochanego pudla o imieniu Bielik. Mistrz Jan Matejko też lubił pudle nawet umieści jednego na obrazie „ Podniesienie dzwonu Zygmunta” oczywiście ,że nasz wielki malarz ciut „zaczarował” „ historię, bo Bielik ni jak nie mógł dożyc aż do owego historycznego momentu. Jest też plotkarska bo plotkarska ale popularna strona internetowa Pudelek. Tak więc mój czteronożny sąsiad ma się czym pochwalić=)




Z ptactwa najbardziej ukochane są dla mnie wróble bo są z nami na dobre i złe . Może to taki sentyment , kto nie zna piosenki o Marysi , która idzie do szkoły a wróbelki ćwierkają jej wesoło albo kto nie słyszał o wróbelku Elemelku=).
Raz wróbelek Elemelek
Znalazł w polu kartofelek,
Nie za duży, nie za mały,
Do zjedzenia doskonały.
Spotkałam wróbelka ale czy to był Elemelek? Pewna nie jestem. 


Na ścianie domu na Placu Jana Matejki nadal mimo zimy widnieje gorąca miłosna korespondencja o tym ,że ktoś kogoś kocha a ten drugi już nie...

Na moim podwórku przycupnął przystojniak z nosem z marchewki i uśmiecha się do dzieci i dorosłych.





















Zrobiłam jeszcze kilka zimowych fotografii , zmarzłam i jeśli mam być szczera zdecydowanie wolę lato =)






poniedziałek, 19 stycznia 2015

Butelka malowana w cytrynowy wzorek...


Podobno dziś jest najbardziej ponury dzień w roku 2015 , tak przynajmniej wyczytałam. Pewnie coś w tym jest bo za oknem szaro i mgliście do wiosny daleko a do wakacji to już szkoda gadać ile jeszcze smutnych dni trzeba będzie przeżyć. Ale co tam zawsze można znaleźć coś na poprawę nastroju. Czekolada to jest to co poprawia nastrój w każdej sytuacji ale mocno idzie w biodra tyle tylko,że to co nie tuczy zazwyczaj bywa paskudne w smaku=)) 











Ja polecam na smutki moją cytrynówkę, tyle tylko,że dopiero rano dowiedziałam się ,że dziś ten najbardziej ponury i depresyjny dzień w roku i cytrynówkę dopiero co „nastawiłam” =)
Tak więc chcąc nie chcąc muszę poprawić sobie nastrój kawałkiem czekolady. Delektuję się czekoladą, postanowiłam przygotować stosowna butelczynę na moja cytrynówkę. 





Oprócz cytrynowego wzorku ozdobiłam stosownym hasłem „ Cytrynówka doda zdrówka”.
Można podarować taką cytrynówkę w własnoręcznie ozdobionej butelce przyjacielowi, ukochanej osobie w taki smutny dzień na pewno ucieszy każdego nawet największego ponuraka=)

piątek, 16 stycznia 2015

Ciekawe opowieści o przyprawach...



Wędrując po mieście zawsze jeśli tylko czas pozwala zaglądam do antykwariatu w poszukiwaniu ciekawych książek. Ostatni udało mi się wyszperać bardzo ciekawą pozycję można powiedzieć niezbędnik miłośnika dobrze przyprawionej kuchni. Książka „ Rośliny źródłem przypraw” autorstwa Antona SEDO z ilustracjami J.Krejca na język polski z słowackiego przetłumaczyła
Urszula Janus. Książkę wydało w 1987 roku Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne ,
kosztowała 920 złotych ( takie były wtedy ceny).
Książka w twardej płóciennej oprawie z piękną obwolutą z lakierowanego papieru.














Już na wewnętrznej stronie okładki umieszczono mapę występowania przypraw na świecie. O przyprawach i ich zastosowani , pochodzeniu i walorach smakowych można przeczytać w kolejnych rozdziałach. 







Jak i w czym przechowywać przyprawy?... na pewno daleko od źródeł ciepła i wilgoci w szklanych lub porcelanowych pojemnikach. Jakich przypraw używać kiedy mamy kłopoty ze zdrowiem. Można dowiedzieć się z książki jak radzić sobie bez wagi kuchennej np.  jedna filiżanka to 1/4 l. a 1 łyżka to około 10 g produktów lekkich np. mąki czy kakao Jak skompletować niezbędne przybory kuchenne. To wszystko można przeczytać w kolejnych rozdziałach.




Są piękne ilustracje z dokładnym opisem roślin , które są źródłem przypraw . Jest poradnik jak zbierać grzyby i tabela w jaki sposób je wykorzystywać. 







Przepisy na sztandarowe dania różnych krajów w Europie i świecie w tym na polski bigos.


 Jako dodatek do książki dołączono kartę z etykietami na słoiczki na przyprawy. Niekoniecznie jestem kobietą kochającą gotowanie ale gotowanie to nowa pasja mojego małżonka oprócz historii II Wojny Światowej oczywiście. Książka jest więc podarunkiem dla męża jestem zadowolona ,że po latach wyręcza mnie w kuchni i sprawia mu to jak na razie wiele przyjemności=))









Warto poszperać w antykwariatach kupić tą pozycje nawet jeśli gotowanie nie jest największa pasja waszego życia . Polecam !









Wyszperałam jeszcze kilka  "przyprawowych" fotografii autorstwa mojej córki=)