Jesień to tajemnicza pora roku. Dlaczego?
Może to przez mgły a może, dlatego, że tyle jest dziwacznych opowieści, których akcja toczy się właśnie w jesienne wieczory.
Jesień to pora zbiorów jedni zbierają grzyby, inni warzywa i owoce w ogrodach i sadach jeszcze inni kasztany i żółte liście.
Jesień tego
roku jest chyba jedna z najsmutniejszych, jakie pamiętam, bo wiele się dzieje w
naszym kraju i na świecie pewnie wiele się zmieni czy na lepsze? Zobaczymy.
Nawet koty
posmutniały narysowany przeze mnie i ten na fotografii i te spotkane po drodze.
Miasto jest jakby bardziej tajemnicze, bo kto widział by ziemi wystawała kamienna dłoń
albo
by mały cudak szalał w swoim samochodziku po winnym wzgórzu?
Na niebie jakiś
czarodziej namalował koronkowe wstęgi.
Wszyscy
chodzimy zamaskowani i trudno poznać, kto przyjaciel a kro wróg.
Nawet rzeźby
poubierały maseczki ochronne. Ta postać na fotografii to nasz zielonogórski artysta
malarz Klemens Felchnerowski
( 4.11. 1928
- 27. 01 1980).
Od 1953
związany z Zieloną Górą, aktywnie uczestniczył w życiu kulturalnym miasta.
Poza
malarstwem, zajmował się także rysunkiem prasowym, ilustracją, grafiką,
plakatem, tworzył scenografie teatralne.
Klem bo
tak nazywano go w świecie artystycznym był uczestnikiem wielu wystaw bohaterem
licznych anegdot i opowieści.
No cóż
jesień mimo wszystko jest kolorowa i piękna, choć ja jej nie lubię…