Lato kojarzy się z podrózowaniem a podróże kojarzą się mi z żeglowaniem. W tym roku kolejny raz wybraliśmy się na "Żagle"do Szczecina .
Było pięknie i smacznie choć pirat na mural próbował straszyć, że ma na każdego "haka":))
Od lat na strychu stała taka nietypowa drewniana skrzynia. Nie wiem czy wiecie ale dawniej zaraz po wojnie gdy brakowało wszystkiego do malowania drewna i barwienia skóry używano barwnika z rdzy. Tak, tak z rdzy. Do octu wrzucano zardzewiałe gwoździe i tak powstawał brązowy barwnik.
Ta skrzynia a raczej walizka do której zaraz po wojnie osadnicy zapakowali swój dobytek i jak w piosence ruszyli "na zachód szlakiem wielkiej niedźicy" została pomalowana takim właśnie barwnikiem.
Górę skrzyni wymalowałam na biało ozdobiłam specjalnymi naklejkami i zdobieniami i z folii zdobniczej. Boki zabezpieczyłam bejcą do drewna tak by było widać dawnym barwnik.
Kiedy ja malowałam skrzynię kotka o imieniu Kot odpoczywała pod drzewem jabloni😸
Koty muszą odpoczywać za dnia bo w nocy czuwają nad naszym bezpieczeństwem. Tosia też tak robi 😼