Kolega mojej córki i jej męża właśnie przeprowadził się do nowego mieszkania a oni poprosili by namalować mu na poduszce kota. Jak przeprowadzka to walizka a jak gdzieś jest walizka i przez przypadek znajdzie się w pobliżu kot to nie ma siły by powstrzymać kota przed sprawdzeniem czy walizka jest odpowiednio duża i wygodna;)))
Zresztą koty uwielbiają przeróżna wydawałoby się mało wygodne miejsca do spania i nie tylko.
Tosia spytała się mnie - a czemu się tak dziwisz sama pewnie byś chętnie wlazła do walizki ale się tam nie zmieścisz;) . No nie wiem może i ma racje ;))))
Na świecie zabawa w pozostawianie kolorowych kamyków zaczęła się już kilka lat temu, ja dowiedziałam się o niej niedawno od mojej córki Emilii a później przeczytałam w Internecie .
W kamyczkowej zabawie najlepsze jest to, że wszyscy mogą się w to bawić bez względu na wiek, płeć, wyznanie i zdolności plastycznych .Słowem malować " każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej" byle dawało to radość. Każdy uśmiech jaki wywoła znaleziony kamyczek to jak światełko w ciemności i nie ma w tym chyba przesady. Widziałam na FB i Instagramie kamyczki jak dzieła sztuki i takie gdzie ktoś napisał po prostu "miłego dnia" . oba na pewno poprawiły humor tym co je znaleźli. Moja córka znalazła w Połczynie kamyczek z misiem ona przywiozła go do Szczecina a ja do Zielonek Góry.
Kamyczki "malowane" przeze mnie Też zwiedzają świat i mam nadzieję, że sprawiają radość.
Nie wymalowałam ich na razie zbyt wiele ale obiecuję , że się postaram by było ich więcej.
Moim zdaniem lepiej by ludzie przekazywali sobie dobre życzenia na kolorowych kamyczkach niż używali ich do walki .
'