Lato kojarzy się z podrózowaniem a podróże kojarzą się mi z żeglowaniem. W tym roku kolejny raz wybraliśmy się na "Żagle"do Szczecina .
Było pięknie i smacznie choć pirat na mural próbował straszyć, że ma na każdego "haka":))
Od lat na strychu stała taka nietypowa drewniana skrzynia. Nie wiem czy wiecie ale dawniej zaraz po wojnie gdy brakowało wszystkiego do malowania drewna i barwienia skóry używano barwnika z rdzy. Tak, tak z rdzy. Do octu wrzucano zardzewiałe gwoździe i tak powstawał brązowy barwnik.
Ta skrzynia a raczej walizka do której zaraz po wojnie osadnicy zapakowali swój dobytek i jak w piosence ruszyli "na zachód szlakiem wielkiej niedźicy" została pomalowana takim właśnie barwnikiem.
Górę skrzyni wymalowałam na biało ozdobiłam specjalnymi naklejkami i zdobieniami i z folii zdobniczej. Boki zabezpieczyłam bejcą do drewna tak by było widać dawnym barwnik.
Kiedy ja malowałam skrzynię kotka o imieniu Kot odpoczywała pod drzewem jabloni😸
Koty muszą odpoczywać za dnia bo w nocy czuwają nad naszym bezpieczeństwem. Tosia też tak robi 😼















 
Piekne ujęcie Szczecina, urlop cudowny a walizkę super odpicowałas, pozdrawiam i Tosię też.
OdpowiedzUsuńMiło mi. Dziękujemy ja i Tosia Pozdrawiam serdecznie;)
UsuńBardzo przyjemnie i miło spędzony urlop w Szczecinie. Walizka dostała drugie życie i teraz będzie miała jakieś ciekawe zastosowanie. Jedzonko pięknie podane i wygląda bardzo smakowicie. czy można wiedzieć co to takiego?
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Jeśli dobrze pamiętam to danie nazywa się "Zawiany wół" :) to danie tajskie . Smaczne ale pikantne. 😉 Miłego tygodnia życzę 😊
UsuńWidzę że piękny jest Szczecin nocą. Podobna walizka leży u mnie w piwnicy. Nie mam na nią pomysłu. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńTaka walizka będzie służyć nań za szafkę :). Lubimy Szczecin i zawsze miło spędzamy tam czas. Pozdrawiam serdrcznie:)
UsuńBom dia ou boa tarde (diferentes fusos horários) entre os nossos países. Obrigado pelo comentário sobre o 6° Aniversário do Blogger. Aproveite bastante, suas férias. Grande abraço carioca.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę i życzę udanego weekendu:)
UsuńWieczorny Szczecin piękny, pasja żeglarska piękna, skrzynia piękna. i piękny odpoczynek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Bardzo dziękuję. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńWspaniała skrzynia i piękne zdjęcia Szczecina nocą. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMiło mi. Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńPodróżowałaś w przepiękne miejsce, a Twoje zdjęcia są cudowne! Zdjęcie osoby fotografującej koło ze wszystkimi światłami jest pięknie skomponowane, a posiłek wygląda pysznie! Graffiti Kapitana Haka też było świetnie wykonane. Fascynujące jest dowiedzieć się, jak rdza była używana do malowania i barwienia. Fascynujący proces, dziękuję za podzielenie się. Jakie to szczęście, że miałaś starą skrzynię na strychu. Zamieniłaś ją w dzieło sztuki. Wygląda fantastycznie! Kot to przesłodki kociak, a Tosia wywołuje uśmiech na mojej twarzy, leżąc na jej ślicznym dywaniku. Dziękuję za miłą lekturę i również za odwiedzenie mojego bloga. Bardzo miło spędziłam czas. Życzę Ci udanego kolejnego tygodnia.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że post się.sp9dobał. Dziękuję za odwiedziny i życzę miłego weekenfu:)
UsuńBonitas fotografías. Besos.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Miłego weekendu:)
UsuńW takich klimatach to aż miło się spędza urlop. Żaglówki wyglądają imponująco. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo prawda miło spędziliśmy urlop. Udanego tygodnia życzę:)
UsuńŁadna walizka! W Szczecinie nie byłam, ale może kiedyś... Ładne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Dziękuję. Szczecin polecam , wiele tam fajnych miejsc. Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńWstyd się przyznać ale nigdy nie byłam nad morzem. Jeśli już to zawsze były to góry. Piękny opis skrzyni/ walizki i super efekt. A co do kotów to też mam dwa. Moje czuwają żebym nie była głodna i rano pod drzwiami często znajduję przyniesione myszki.
OdpowiedzUsuńJa kocham morze, w górach bywam rzadko choć też są piękne. Myszka podarowana przez kota to dowód kociej miłości i wdzięczności. 😼 Miłego tygodnia życzę😊
UsuńA to mnie zaskoczyłaś tym uzyskiwaniem barwnika z octu i zardzewiałych gwoździ. No cóż, tamte czasy były bardzo ciężkie, a ludzki spryt i pomysłowość okazywały się bezcenną cechą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)
To prawda potrzeba matką wynalazku:) Miłego weekendu życzę:)
Usuń