Jak każdego
roku o tej porze na zielonogórskim deptaku rozgościł się Jarmark
Bożonarodzeniowy .
Kramy z ozdobami,
rękodziełem, suszonymi owocami,
wędlinami , chlebem i oczywiście z grzanym lokalnym winem wypełniły plac przy ratuszu. Kolorowo , radośnie zrobiło
się choć na dworze zimno i odrobinkę mgliście.
Mikołaj zaparkował swoje sanie tuż przy choince
i zapewne poszedł coś przekąsić a może napić się grzanego wina ;))
Kilka
uliczek dalej Bachus zapatrzył się na bałwanka z plakatu i choć skąpo odziany
zimna wcale nie czuje .
Młodzi radośni zielonogórzanie
robią sobie selfie w pięknej świetlistej bombce .
To dopiero początek świętowania czeka na nas
jeszcze mnóstwo atrakcji no i odrobinka wydatków ale w końcu święta Bożego
Narodzenia są tylko raz w roku.:)
Uwielbiam takie kiermasze!! Świetne zdjęcia Lucynko :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Wyprawa z aparatem fotograficznym to dla mnie świetny odpoczynek. Grzane wino, kolędy, stragany z rękodziełem i jedzeniem to taki przedsmak świąt. Uściski przesyłam :)
OdpowiedzUsuńPięknie i nastrojowo. Przedświąteczne przyjemności też są jedyne w swoim rodzaju. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJak byłam dzieckiem to bardziej lubiłam ten czas od samych świąt ;) Dziś zawsze staram się znaleźć chwilę na wyprawę na jarmark , na wypicie kubeczka grzanego wina w zimowy wieczór , na fotografowanie ... Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńOzdoby są cudowne! :)
OdpowiedzUsuńI dają tyle radości szczególnie dzieciom;)
OdpowiedzUsuńooo, moja kochana Zielona Góra <3 uwielbiam to miasto, mnie zawsze urzeka ta duża bombka! :)
OdpowiedzUsuńJa też ją lubię i tą przy Urzędzie Marszałkowskim też, ile raz ją widzę mówię sobie "jutro przyjdę tu z aparatem" i na drugi dzień... zapominam zabrać aparat;) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuń