poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Malowany świat dzieciństwa ...=)

Jakoś tak zeszłego lata na " pchlim targu" znalazłam cudną, cukierkową broszeczkę. Cudeńko jak z czasów mojego dzieciństwa ba zapewne broszunia jest starsza ode mnie .Pamiętam czasy kiedy bez broszki koralików rodem z odpustu czy zegarka na gumce żadna szanująca się modnisia do lat  siedmiu się nie pokazywała się na podwórku.
Potem w ukochanym ciucholandzie moja córka kupiła i przytargała do domu lalkę z lat pewnie pięćdziesiątych w każdym razie z czasów kiedy lalki wyglądały ja małe dzieci z leciutką nadwagą.
Córka wyjechała na studia do Szczecina a lalka sobie siedzi i przypomina mi czasy kiedy dzieci nie spędzały życia przed komputerem .

Poszperałam i proszę co można robić w wolnym czasie razem z dziećmi a nawet kiedy dzieckiem się nie jest a ma się wolną chwilkę, niewielkie fundusze i odrobinę fantazji.
Można pomalować kamyki zebrane na spacerze .Najpierw jest wiele zabawy w odkrywaniu cóż to za kształty są zaklęte w owych kamyczkach a potem malujemy, malujemy i wykazujemy się …




A jak nie ma kamyków to można pomalować muszelki ślimaków lub inne znalezione nad morzem.
I co warto sprawić sobie pudło farb i kilka pędzelków.



A to nie koniec zabawy z farbami....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz