wszędzie było go pełno wszystkiego chciał dopilnować.
Kogo tam nie było?
glinoludy i palacze fajki, wielkie postacie na szczudłach, sportowcy i uczniowie aktorzy amatorzy i aktorzy zawodowcy . Nie zabrakło żużlowców z Myszka Miki.
Były czarownice i przedstawiciele "Świętej Inkwizycji ", diabły słowem piekielna obsada=))
Oczywiście wino lalo się no może nie strumieniami ale można było skosztować lubuskiego wina . Winiarze i wino to głowni bohaterowie korowodu wszak Winobranie to ich święto . Jak było zobaczcie sami i koniecznie jeśli
Was tam nie było przyjedźcie na Winobranie w przyszłym roku bo warto choćby ,żeby zobaczyć korowód.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz