Modne są ostatnio grupy
rekonstrukcyjne moim zdaniem to kolejne zabawy w wojnę dużych
chłopców. Każdy może przez chwilkę poczuć się bohaterem może
troszkę śmieszy mnie ,że ci co to do „wojska za nic w świecie”
biegają po polu i bawią się w wojnę. Może to i lepiej ,że udają
niż mieli by się naprawdę zabijać. Dawniej chłopaki i niektóre
dziewuchy też pasjami bawili się w wojnę .
Kto z nas nie był fanem „Czterech
pancernych i psa” każdy chłopak miał ulubionego bohatera a
każdy no prawie każdy pies na podwórku nazywał się Szarik.
fot. wycinek prasowy |
fot .wycinek z prasy |
czołg to moje dzieło =) |
No dość wspomnień czas brać się do
pracy, mój mąż jest miłośnikiem literatury wojennej z okresu II
Wojny Światowej dużo czyta i i niemniej wie o tym okresie w dziejach
świata. Zupełnie niedawno zobaczył w programie telewizyjnym
koszulkę z namalowaną Pepeszą no i nieśmiało ale uporczywie o
niej opowiadał. A jak on o czymś mówi znaczy chciałby to mieć=)) zajrzyj tu
O samym pistolecie maszynowym PPSz
wz. 1941, PPSz-41 ( ППШ-41 - Пистолет -
Пулемёт Шпагина обр. 1941 г. - Pistolet-Puliemiot
Szpagina), wyczytałam ,że skonstruował go Grigorij Szpagin ,
że pistolet wszedł na wyposażenie Armii Czerwonej 1941roku. Był
także używany w licznych krajach świata w 1943 roku został
wprowadzony do uzbrojenia Wojska Polskiego .
Konstrukcja PPSz opierała się na
pistolecie maszynowym PPD-40. Nowo powstała broń była prosta w
produkcji a zarazem wysoce niezawodna i odporna na trudne warunki
użytkowania.
Tak więc z „patykiem po polu” już
sobie mój małżonek nie pobiega ale koszulkę z Pepeszką będzie
miał.
Potrzebne są:
farby
pędzle
kalka barwiąca
i odrobina czasu =)
Lucynko pepesza taka trójwymiarowa, ze wygląda bardzo realistycznie. Super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki=)
OdpowiedzUsuń