Wyczytałam ,że prezenty ręcznie
wykonane może nie maja wielkiej wartości finansowej ale za to
olbrzymią emocjonalną dla obdarowanego. Cena prezentu nie koniecznie
jest adekwatna do radości jaką sprawia . A czy jak pusto w kieszeni
to oznacza ,że nie ma być prezentów? Dlaczego mamy rezygnować z
sprawiania radości bliskim i przyjaciołom.
Dziś proponuję tani ale myślę miły
prezent.
Każdemu pasjonatowi gotowania przyda
się ładny fartuch kuchenny i książka kucharska .
Fartuch , który pokazuję co prawda
kupiłam w
second
handzie za 2 złote . Przy zakupie w tych sklepach trzeba zwracać
uwagę na stan w jakim jest towar no i pamiętać o dokładnym
wypraniu i wyprasowaniu zakupionych rzeczy.
Można
uszyć też samemu taki fartuch jest prosty do wykonania .
To duży
prostokąt z przyszytymi dwoma mniejszymi pośrodku a po bokach
trzeba doszyć tasiemki i gotowe.
Ja
żeby nadać charakteru fartuchowi ozdobiłam go łowickim wzorem .
To wzór łowickiej wycinanki jak wiadomo łowickie wycinanki są
bardzo piękne i świetnie nadają się do ozdoby nie tylko fartucha
=)
O
samych wycinanka Wikipedia pisze tak: „Wycinanki
wykorzystują różne rodzaje symetrii oraz łączenie i rytmiczne
powtarzanie motywów w układach poziomych lub pionowych. Początkowo
wykonywane były z białego papieru, dopiero kiedy w drugiej połowie
XIX stulecia pojawił się papier kolorowy i bibułki, stały się
kunsztownymi, tęczowymi ozdobami. Do wycinania używano narzędzi
gospodarskich (np. nożyc do strzyżenia owiec). W zależności od
przybieranych form (roślinnych, zwierzęcych, postaci ludzkich, a
także figur) nazywane są: gwiazdami (okrągłymi lub rogowymi),
kółkami, drzewkami, lelujami, lalkami, kogutkami itp. „
No i pojawiły się
kogutki na moim fartuchu i od razu nabrał odświętnego charakteru .
Co potrzeba:
Wzór należy przeprasować po lewej stronie gorącym żelazkiem , prać w temp.40 stopni C.
Warto amatorowi gotowania podarować też " zapśnik" na przepisy albo książkę z przepisami kulinarnymi . Można kupić piękne pozycje za niewielkie pieniądze w antykwariacie . Wszak tego typu książki nie tracą na aktualności . Mi dość często udaje się upolować prawdziwe rarytasy choćby książkę „Zupy” za , która zapłaciłam 4, 50zł.
Jak
zapakować podarki za grosz już pisałam wystarczy odrobina pomysłu
i czasu a zaskoczymy swoich bliskich niebanalnymi prezentami. http://kufereklucyny.blogspot.com/2015/12/cos-z-niczego-czyli-jak-zapakowac-i.html
Pięknie wygląda fartuch z tym wzorem.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMilo ,ze się podoba również pozdrawiam=)
OdpowiedzUsuń