wtorek, 22 grudnia 2015

W poszukiwaniu zimy ....


Pierogi i śledziki zrobione, pierniki upieczone do Wigilii jeszcze chwila , po co oglądać TV i denerwować się pomysłami polityków lepiej wybrać się na wycieczkę.





























Zimy co prawda nie widać ale i tak jest co fotografować.

Spotkałam starych przyjaciół rudego kocurka i roześmiane trolle.


































Zaskoczył mnie zwierz w gąszczu uschłych chwastów myślałam ,że to pies a tu proszę nic takiego to kucyk ba nawet dwa kuce.


Kuce uciekły z zagrody i ruszyły poznawać świat do koła.










Zwabiły je być może światła niedalekiej strefy przemysłowej a może jabłka leżące na polnej drodze.












Niebieski garnuszek czeka wisi spokojnie w ogrodzie i czeka kiedy ozdobi głowę śniegowego bałwana.












A wiatrowskaz pracowicie wskazuje kierunek z którego wieje wiatr.













Święty Jerzy patrzy z kościelnej wierzy i nadziwić się nie może ,że w grudniu pogoda jak w marcu. Zdaje się mówić " od prawie stu lat tu stroje i takich dziwów nie widziałem".















A ja wracam do domu bo pomimo wiosennej pogody zmarzłam przy tym fotografowaniu , zresztą czas kończyć przygotowania do świąt=)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz