No masz jaki ten świat niesprawiedliwy
tyle się mówi ,że wygląd jest sprawą drugorzędną a wcale tak
do końca nie jest.
Jak się jest małym , krępej budowy
ciała ma ciut długawy ryjek i do tego jest się odrobinkę
owłosionym to choć jest się wegetarianinem o tym by ozdobiono
twoją podobizną np. koszulkę możesz zapomnieć.
Takim właśnie jest mój dzisiejszy
model chrząszcz smolik sosnowy (Pissodes pini)
z rodziny ryjkowcowatych.
Smolik sosnowy zamieszkuje w
Hiszpanii, we Włoszech , w Wielkiej Brytanii, Skandynawii , nawet
na mroźnej Syberii. W Polsce to pospolity chrząszcz .
Smolik jest malutki długość jego
ciała to 6-9 mm, ma dość krępą sylwetkę , barwę ciemnobrązową
z plamkami z żółtych włosków. Ma dość długi ryjek i piękne
czułki . Jest ksylofagiem czyli mówiąc po prostu „drewnojadem”.
Fakt jest szkodnikiem ale wtórnym tzn. atakującym drzewo już
wcześniej uszkodzone lub osłabione.
No dobra może nie jest cudny i może
to szkodnik ale ja dałam mu szansę i wymalowałam na koszulce bo mi
się spodobał=))
Nie udało mi się znaleźć rysunków
z podobizną smolika więc wzorowałam się na fotografiach z
internetu.
Smolik wcale nie jest taki prosty do
namalowania ale czyż nie jest na swój sposób piękny?=))
W czasie malowania jak to czasem bywa
zrobiła się na koszulce nieplanowana plamka więc przyszyłam w to
miejsce guziczek a nawet dwa guziczki i tak osłodziłam wizerunek
smolika sosnowego no i ukryłam plamkę. Dodałam jeszcze podpis po
łacinie Pissodes pini co
dodało smolikowi odrobinę tajemniczości=)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz