W tym roku nad morze wybrałam się
dość późno z rożnych niezależnych ode mnie powodów.
Od kilkunastu lat wakacje spędzamy w
Świnoujściu bo lubimy miasto , jego promenadę , piękna plaże no
oczywiście możliwość skorzystania z wypadów za nasza zachodnie
granice a nawet do Skandynawii. Korzystamy od lat z jednego biura
podroży (Wybrzeże) bo sprawdzone i jak na razie nigdy nas nie
zawiedli co obiecują to dają. Nie ma nic gorszego od niespełnionych
obietnic.
Ważne jak dla mnie jest to
,że przewodnik nie pędzi jak przysłowiowy dzik do przodu a każda
prośba o wskazanie toalety nie jest kwitowana „ za godzinkę”
choć za godzinkę toaleta może być już nie potrzebna a ja zamiast
o zwiedzaniu myślę o zupełnie fizjologicznej potrzebie. Przewodnik
politykier też bywa zmorą na szczęście akurat w tym biurze, ja
przynajmniej takowych nie spotkałam=)
Na niektóre wycieczki jeździmy po
pewnym czasie jeszcze raz i zawsze odkrywamy coś nowego. W tym roku
po kilkuletniej przerwie wybraliśmy się na wycieczkę po wyspie
Uznam.
Można powiedzieć,że to rodzaj
wycieczki „dla każdego coś dobrego” bo i Peenemünde
gdzie znajduje się Muzeum Historyczno-Techniczne umieszczone w
dawnej elektrowni ośrodka badawczego i możliwość zwiedzenia
podwodnego okrętu rakietowego JULIETTV-461. To atrakcje w sam raz
dla miłośników historii II Wojny Światowej.
Mnie
osobiście urzekły dwie atrakcje o zupełnie odmiennym charakterze
czyli farma motyli w Trassenheide i Truskawkowa manufaktura Karls w
Koserow .
Cena
całej wyprawy to 65 złotych i 18 euro na wstępy choć można
zrezygnować z zwiedzania niektórych obiektów. O szczegóły
najlepiej dowiedzieć się w biurze podroży telefonicznie lub na
stronie internetowej .
O
ile militaria to niekoniecznie moja bajka to motyle zawojowały moje
serce , choć byłam tam kolejny już raz.
Farmę
motyli założyli 2005 roku państwo Lehmann . Rodzina Lehmann
fascynuje się etnologia od 150 lat. Farma motyli w Trassenheide jest
najwierniejsza w Europie.
Oprócz motyli można tu spotkać inne
ciekawe stworzenia mnie zachwycił Hektor , gekon Hektor. Hektor
znalazł tu dom wśród motyli bo jego poprzedni właściciele nie
mieli dla niego miejsca w nowym mieszkaniu. Hektor to singiel
przynajmniej na razie.
Motyle tak mnie zachwyciły ,że
kupiłam sobie co prawda nie w Trassenheide ale w księgarni w
Ahlbeck piękny kalendarz z rycinami motyli i faz ich rozwoju . Moi
bliscy żartowali ,że kupiłam sobie go za pieniądze zarobione za
„malowanie świerszczy” . I pewnie jest w tym ziarno prawdy bo
obiecałam sobie kupić „coś fajnego” za te pieniądze i słowa
dotrzymałam=)
Pewnie zimą będę malowała motyle na
wszystkim co wpadnie mi w ręce=)
Motyle zagościły i w moim domu i w szafie bliskich mi osób =)) a kalendarz no nie powiesiłam go na ścianie schowałam na pamiątkę=)
Jeśli nie chcecie jechać z biurem podroży , możecie wybrać się na wycieczkę kolejką UBB będzie taniej.
Jeśli nie chcecie jechać z biurem podroży , możecie wybrać się na wycieczkę kolejką UBB będzie taniej.
Motyle są tak piękne, że pewnie zachwycają niejednego z nas. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTak motyle są piekne. W tym roku zamierzamy zabrać na tą farmę motyli naszego przyjaciela.🦋🦋🦋
Usuń