Zazwyczaj przyjęło się żartować
,że coś jest solidne bo przedwojenne i ,że przed wojnom to czy tam
to było „nie do pomyślenia”. „ Nie do pomyślenia” w
sensie,że obecnie to rozwiązłość, pedofilia , pornografia,
złodziejstwo , oszustwa i wszelakie mordercze instynkty.
Oczywiście,że to bujda na resorach bo zbrodnia była, jest i
będzie częścią naszej natury zmieniają się jedynie odrobinkę
metody jej popełniania, sposoby jej ujawniania i oczywiście kary
za popełnione przestępstwa.
Córka podarowała mi książkę
”Upadłe damy II Rzeczpospolitej” autorstwa Kamila Janickiego.
Nie jest to powieść kryminalna z
gatunku powieści jak te o moim ukochanym detektywie Herkulesie
Poirot Agaty
Christie czy bardziej nam współczesnym detektywie Adrianie Monku
ale rodzaj kroniki kryminalnej napisanej w dostępny i ciekawy
sposób , który nie pozwala oderwać się od książki ani na
chwilkę.
Autor na podstawie doniesień
międzywojennej prasy, zapisków archiwalnych opowiada o zbrodni i
przestępcach z różnych warstw społecznych i rożnym statusie
majątkowym.
Tak więc jest tu i księżniczka Zyta
Woroniecka , która podobno w obronie swojej czci niewieściej
zastrzeliła obłudnego kochanka. Choć jeśli się lepiej przyjrzeć
to kobieca cześć była jedynie zasłoną dymna całej sprawy . Ani
Zyta Woroniecka nie była niewinnym dziewczęciem ani jej narzeczony
Brunon Boy nie był uczciwym obywatelem. Boy był raczej łowcą
posagu jak zwykło się wtedy mawiać a Zyta ? Sami ocenicie po
przeczytaniu książki.
Jeśli ktoś myśli,że pedofilia i
pornografia dziecięcą to wymysł naszych czasów to na pewno warto
by przeczytał o głośnej sprawie szajki pedofilskiej z lat
trzydziestych XX wieku. Co gorsza w ten jakże odrażający proceder
zamieszany była zasłużony obywatel Poznania, powstaniec
wielkopolski Feliks Piekucki.
W latach 20-lecia międzywojennego nie
brakowało wszelakiej maści oszustów jak choćby Wanda Parlewiczowa
czy jej wspólniczka Helena Fleischerowa. Stworzyły coś w rodzaju
„piramidy” mającej za powiedzmy mniej lub bardziej sowitą
opłata załatwiać sprawy nie do załatwienia.
Losy Heleny Fleischerowej są niezwykle
ciekawe . Uniknęła rozstrzelania przez hitlerowców zaraz po
wkroczeniu tychże do Bydgoszczy i zdołała zbiec z miasta do
Krakowa . Następnie przebyć bez dokumentów łącznie800 km w
kraju ogarniętym wojną. Doszła do Lwowa gdzie odnalazła
rodzinę. Z Lwowa w 1940 roku została wywieziona na Sybir. Potem
podobno skorzystała z amnestii w związku z tworzeniem armii
Andersa. Bucharze opiekowała się chorymi i rannymi. Po wojnie
wróciła do Polski zamieszkała we Wrocławiu ale nie dane jej było
cieszyć się wolnością w 1947 roku osadzono ja ponownie w areszcie
i dopiero akt łaski prezydenta Bieruta w 1948 roku pozwolił
odzyskać jej ponownie wolność.
W książce są jeszcze historie
dzieciobójczyni i bratobójczyni dwóch kobiet , które wszystko
dzieliło
łączyła jedynie zbrodnia
najstraszliwsza ze wszystkich morderstwo .
Uważny czytelnik wyczyta,że kodeks
karny czasami nie zmienia się tak szybko jak zmieniają się rządy
na przykład kodeks zaborców obowiązywał w Polsce do wczesnych lat
trzydziesty XX wieku.
Są w książce wzmianki o prawnikach
, którzy bywali ulubieńcami kolejnych władz bez względu na ustrój
państwa.
Choć niezbyt liczne ale są też
fotografie z czasów kiedy zbrodnie się rozgrywały.
Słowem jeśli ciekawi Was jakie
zbrodnie budziły emocje naszych dziadków i jakie bywały kobiety
II Rzeczpospolitej sięgnijcie po tą
książkę bo bezpiecznie jest poczytać o zbrodniach i przestępcach
w zaciszu domowym przy filiżance herbaty .
Polecam=)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz