A więc ,żebyście Kochami Moi nie
myśleli ,że tylko siedzę w domu i maluję koszulki lub słucham co
też nasi politycy z prawa , lewa i ze środka wyczyniają opowiem
Wam a raczej pokaże jak to moje miasto Zielona Góra do świąt się
przygotowuje. Jak co roku na rynku przy Ratuszu gwarno i kolorowo się
zrobiło bo mamy kiermasz wielkanocny.
Można kupić prawie wszystko od czegoś
na przysłowiowy ząb po kolorowe ozdoby.
Króluje rękodzieło wszelakie poduchy
ręcznie szyte, koszyki z gazetowego papieru plecione, szydełkowe
cudeńka, palmy wielkanocne, pisanki , kraszanki i inne jajka
ozdobne.
Każdy kupuje co potrzebuje i się nie
targuje - o proszę jakie hasło reklamowe mi wyszło=))
Na rynku pojawił się w tym roku zając
olbrzym choć czemu jest zielony tego nie wiem ale jest i cieszy
dzieci .
Z głośników płynie muzyka tak cudna ,że pewnej psinie
aż uszy wywróciły się „podszewką do góry” . Po chwili psiak
ku uciesze obywateli miasta mojego zaczął głośno „śpiewać”.
Tuż przy wieży ratuszowej postawiono jak co roku olbrzymia palmę
wielkanocną na znak,że do świąt już niedaleko.
Co prawda wkoło nie jajka a beczki na wino stoją ale wszak miasto nasze to "winny gród" i z winiarstwa słynie=)
Uwielbiam wszelakie kiermasze ! Nie mogę przejść obojętnie obok nich :)
OdpowiedzUsuńJa tez lubię kiermasze , kolorowe i dający przedsmak świąt=)
OdpowiedzUsuńCzasem myślę, że nastrój przedświąteczny ma w sobie urok, który może rywalizować z samym świętem (zwykle szybko mijającym) ;)
OdpowiedzUsuńPiesek piękny :) Wyobrażam sobie jak śpiewał :) Ja mam w domu gadającą czworonożną istotkę (śpiewa rzadko). Pozdrawiam :)
Czas przygotowań do świąt to rzeczywiście czas radosny=)
OdpowiedzUsuń