wtorek, 7 listopada 2017

Poduszka z nadąsaną sową.

Moja córka przysłała mi fotografie sowy i napisała świetna na koszulkę. 











Sowa na fotografii taka ciut nadąsana rozbawiła mnie bo pomyślałam ,że pewnie nie lubi być fotografowana tak jak ja. Pamiętam ,że ostatnio kiedy robiono mi fotografie do dowodu osobistego fotograf popatrzył na mnie i powiedział oj ale pani nadąsana uśmiechu troszkę by się przydało.
Do świąt jeszcze trochę czasu ale pomyślałam ,że zrobię sobie prezent i namaluję ta nadąsana sowę na poduszce, żeby było bardziej zimowo i świątecznie to usadziłam sowę na ośnieżonej gałęzi.










 fot. Emilia Drozłowska

Moja znajoma Basia przesłała mi niedawno paczuszkę a w niej maleńkie i ciut większe szydełkowe cudeńka. Poszperałam i znalazłam takie w sam raz ba nawet dwa koronkowe płatki śniegu się znalazły. Przyszyłam te białe cudeńka do poduszeczki . Sowa jest srebrno - biało- czarna i pięknie błyszczy przy sztucznym świetle. Ozdobi mój dom w zimowe dni.


















9 komentarzy:

  1. Dzięki za miłe słowa no o za kpronko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście chodzi o koronki poprzedni komentarz pisałam z telefonu no i wyszedł mi dziwoląg zamiast koronek =))

    OdpowiedzUsuń
  3. What a beautiful pillow, Lucyna! I love your painted owl and the pretty crochet flowers and snowflakes. You are great, my friend.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna sowa, jak prawdziwa.
    Nadąsana strasznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może jak zobaczy kolorową choinkę to się jej humor poprawi=)) Dziękuję za wizytę , pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Może i nadąsana, ale nie podzielam tej opinii. Jest śliczna ! Super pięknie wygląda całość ze śnieżynkami. Bardzo, bardzo ładna !

    OdpowiedzUsuń
  7. Miło mi kiedy to co robię podoba się ludziom , może i sowa następnym razem ciut się rozchmurzy ;)) Pozdrawiam serdecznie i życzę wiele uśmiechu Olu=)

    OdpowiedzUsuń