Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ozdoby. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ozdoby. Pokaż wszystkie posty

sobota, 10 grudnia 2022

Ozdoby własnej produkcji już czekaja na choinkę;)

         Za oknem biało , nie lubię zimy nawet kiedy jest taka jak z obrazka . Uwielbiam lato ale cóż "taki mamy klimat";) . Jak to choinka bez śniegu? - zdziwiła się moja sąsiadka kiedy zaczęłam marudzić , że po co ten śnieg ? 



Choinka bez śniegu jest ok ale bez ozdób to już troszkę nie bardzo:)

Kupiłam kilka nowych "bombek" i zrobiłam jeszcze kilka ozdób "własnej produkcji". Takie malutkie ręcznie malowane ozdoby są teraz modne, przynajmniej w moim domu:)



Jest kilka psów, królewna, Mikołaj, bałwanek, chłopiec w kapeluszu i oczywiście kot:))















        Skoro ozdoby są już gotowe czas pomyśleć o zakupach, prezentach i przygotowywaniu świątecznych potraw ale to za chwilkę.

Zwyczaj ozdabiania choinki bożonarodzeniowej przywędrował do nas z Niemiec. Ta ewangelicka tradycja znana była już w XVI wieku. Jako pierwsi od  Niemców przejęli ją Francuzi . Za sprawa królowej Wiktorii zwyczaj strojenia drzewka bożonarodzeniowego przyjął się w pozostałych krajach Europy i Ameryki. 




      Lubię święta bo choć na chwilkę ludzie starają się być milsi dla siebie, przynajmniej ci , których  znam. 

A śnieg? Trudno jakoś go przeżyję:))

sobota, 29 października 2022

Na jesienne smutki najlepszy koci albo lisi portret;)

     Jesień zapanowała w moim mieście i czy się to komu podoba czy nie potrwa jeszcze co najmniej miesiąc. Na moje szczęście jest ciągle ciepło i słonecznie ale kto wie czy za kilka dni nie zrobi się szaro, buro i ponuro. 

Jesień co prawda wygląda pięknie na fotografiach i ci co kochają fotografowanie są nią zachwyceni ale ...




    Jesienne liście są kolorowe i świetnie nadają się do malowania po nich . Można namalować na liściu portret lisa i podarować taki liść ukochanej osobie albo udekorować własny dom.






Na liściach maluję farbami akwarelowymi a kiedy wyschną utrwalam malunek lakierem do włosów. 

         Kupiłam w sklepie krążek z drewna i kilka jesiennych ozdób i zrobiłam z niego "wianuszek" na drzwi . No tak ale bez kota to nie to.  Kot i to rudy musi być . 

Jeden z grzybków już tam był wiec nie pozostało mi nic innego jak domalować pozostałe dwa:)









Na drewnie najlepiej malować farbami akrylowymi a później utrwalić je werniksem. 

     Koniec października to też Halloween , który w Polsce ciągle wzbudza nie wiem dlaczego wiele kontrowersji. Moim zdaniem zupełnie zbędnych,

    Namalowałam kota na kartce , kot choć w kapeluszu czarownicy jest pogodny i na pewno przynosi szczęście. Mam nadzieję,że czasy kiedy koty uważano za pomocników czarownic i diabła i traktowano bardzo okrutnie nigdy już nie wrócą. Zawsze kiedy przechodzę w miejscu gdzie palono w moim mieście czarownice przechodzi mnie dziwny dreszcz a co jak znowu ktoś wpadnie na taki okropny pomysł? Ja tak lubię koty i nie powiem czasami lubię powróżyć z kart.




E chyba nie będzie tak źle wszak mamy XXI wiek:))

poniedziałek, 17 października 2016

Drugie życie żarówki...


Mam taki zwyczaj ,że zanim coś wyrzucę to najpierw oglądam to ze wszystkich stron czy aby czegoś z tego nie da się jeszcze zrobić. Czasami odkładam coś do schowka a potem zwyczajnie wyrzucam bo akurat nie mam pojęcia do czego to mi się może przydać. Muszę co pewien czas wywalać te „skarby” bo inaczej popadłabym „zbieractwo „. a to naprawdę bywa groźne. Ale bywa, że udaje mi się wyczarować coś całkiem ładnego z pozornie niepotrzebnej rzeczy.
Dziś postanowiłam przyozdobić przepaloną żarówkę tak by z kopciuszka zmieniła się w królewnę.
Zaczęłam od owinięcia gwinta żarówki białym sznurkiem , odzyskanym z papierowych torebek na prezenty. Przykleiłam klejem sznurek tak by zasłonić gwint i zrobić zawieszkę. Następnie przywiązałam białą wstążkę do żarówki. Poprzyklejałam do żarówki kupione w sklepie z tanimi akcesoriami plastikowymi różyczkami . 



Dowiązałam jeszcze na sznurku kryjącym gwint złotą nitkę by nadać całości odświętnego charakteru.
Taką żarówkę wystarczy zawiesić na gałązce pomalowanej na zloty kolor lub po prostu na stojaku używanym do zawieszani dużych bombek.









Żarówkę można ozdobić w dowolny sposób . Można coś namalować, przykleić papierowa serwetkę, kolorowe tasiemki słowem ile głów tyle pomysłów.



Potrzebne są:
klej
sznurki
wstążka
koraliki lub inne ozdoby pasmanteryjne
nożyczki
no i oczywiście przepalona żarówka=))


czwartek, 25 lutego 2016

A na mojej poduszce tulipany w bukiecie=)


No tak luty a pogoda marcowa raz śnieg a raz słoneczko zwariować można z nadmiaru pogodowych wrażeń.
Rozkwitły przebiśniegi i leszczyna choć dla mnie prawdziwa wiosna zaczyna się kiedy w ogrodzie zakwitną tulipany.




















W kwiaciarniach można kupić szklarniowe tulipany prawie przez cały rok ale ja najbardziej lubię te z ogrodu mojej mamy albo te z klombu przed naszym domem.






Ostatnio wszyscy zaczęli robić ozdoby świąteczne , święta Wielkanocne w tym roku są szybciej niż w poprzednim . W internecie zaroiło się od zająców , kurczaków , pisanek i koszyczków. Na takie ozdoby przyjdzie jeszcze czas ale dziś postanowiłam ,że zmienię starą wyszperaną w Secondhandzie ( kosztowała 1,50 zł )poszewkę  w elegancka podusie=) Oczywiście wkład kupiłam nowy za niewielka sumę 4,99zł w  PEPCO . Poszewkę wyprałam , wyprasowałam i powiem szczerze miałam wymalować na niej kurczaka albo innego wielkanocnego stwora ale przy przeglądaniu moich
 fotografii trafiłam na fotki z tulipanami i jakoś tak samo wyszło=))

Nie ma bukietu bez kokardy więc przyszyłam  kokardę z atłasowej wstążki myślę,że efekt jest całkiem niezły.
Potrzebne są:
poszewka na poduszkę
poduszeczka
farby do tkanin
pędzle
wstążka
igła i nici  .









Na wiosnę zakwitną mi mam taką nadzieję prawdziwe tulipany. Dostałam w prezencie cebuli tych pięknych kwiatów i maleńka miniaturkę doniczki z tulipanami. Przywędrowały do mnie z ojczyzny tulipanów z Holandii=)