Za oknem co rano mgliście i
mokro. Wychyliłam się by zobaczyć co słychać na podwórku .
Kawki właśnie przyleciały na pogaduchy do papugi sąsiada a może
raczej na poczęstunek .
Na sąsiednim podwórku na starej kanapie
dzieciaki poukładały dynie , ciekawe co też z nimi zrobią. Może
mama ugotuje im zupę z dyni taką na słodko brrr nie znosiłam jej
w dzieciństwie a może chłopaki zrobią z tych dyń lampiony bo za
kilka dni Halloween . Co prawda Halloween
budzi ciągle wiele kontrowersji w naszym kraju, że to niby
pogańskie święto ale dzieciaki mimo wszystko je polubiły. Ale o
tym innym razem=))
Dziś
zrobiłam taki domowy specyfik na drobne niedoskonałości cery czyli
mówiąc prościej na wypryski i drobne krostki.
Kilka
torebek rumianku zalałam wrzątkiem , wystudziłam napar, dodałam
odrobinę spirytusu spożywczego ( łyżeczkę na szklankę naparu)
. I gotowe. Przelałam do buteleczki po winie , można kupić takie
małe winko w marketach w sam raz na wieczór filmowy=))
Ale
przedtem ozdobiłam buteleczkę oczywiście rumiankowym wzorem .
Taki
tonik warto przechowywać w chłodnym miejscu i oczywiście nie
stosować w okolicach oczu bo wiadomo spirytus wysusza . Czy jest
skuteczny? Mi pomaga ale to zapewne indywidualna sprawa...=)
Tonik sprawdza się doskonale więc powstała kolejna buteleczka
jesienny spokoj zakrada sie na nasze podworka i ogrody.dlugie wieczory wypelniamy ...swoim hobby.
OdpowiedzUsuń