Całkiem niedawno w ogrodzie domu przy
ul. Wrocławskiej zobaczyłam ciekawy karmnik a raczej coś w rodzaju
„sieci gastronomicznej” dla ptaków.
Postanowiłam,że wrócę tu
z aparatem .
Dziś podreptałam w tamtym kierunku a
po drodze zobaczyłam jeszcze kilka fajnych rzeczy.
Przy jednym z domów przycupnął lew
a na innym
pająk olbrzym utkał sieć.słońcu mienią się wieże cerkwi a po drugiej stronie pięknie prezentuje się maleńka wieżyczka .
W oknach strych kamienic przegląda się miasto słowem bajkowo.
Wystarczy odrobinkę skręcić w bok by
z bliska przyjrzeć się dokładnie ptasiej stołówce , na płocie
okalającym jeden z domów doniczki oczekują wiosny.
A kiedy wracałam do domu na przystanku
autobusowym moim oczom ukazała się prawdziwa kolekcja „wałkowych
portretów” czyżby to ostrzeżenie dla „rozrywkowych” mężów.
Z walkiem podobno kobiety oczekują w domu na wracających nad ranem
małżonków. =))
Walki co prawda można spotkać w wielu punktach
naszego miast ale tu jest ich koło trzydziestu.
Zapraszam na spacer=)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz